Kosztowała 35 mln zł i po 8 latach się zepsuła. Co dalej z obwodnicą Kleszczowa? [FOTO]

2019-12-23 11:32

Ta dziura naprawdę robi wrażenie! I choć polscy kierowcy zdążali się przyzwyczaić do „sera szwajcarskiego” na rodzimych drogach, to obwodnica Kleszczowa jest czymś ponad przeciętnym. Dziura, która powstała w nawierzchni ma średnicę około 2 metrów i jest równie głęboka. W związku z zagrożeniem jakie stwarza, drogę zamknięto już ponad rok temu. Mieszkańcy i kierowcy czekają na naprawę. Ta jak się okazuje będzie nie tylko kosztowna, ale i nie najłatwiejsza.

Samorząd Kleszczowa wydał na budowę niespełna 6-kilometrowego odcinka obwodnicy 35 milionów złotych. Drogę oddano do użytku w 2012 roku. W listopadzie 2018 trzeba było ją częściowo wyłączyć z ruchu. Okazało się bowiem, że z powodu odkształcenia się nawierzchni jazda może skończyć się tragicznie.

Analiza jaką przeprowadzili urzędnicy wykazała, że nastąpiła utrata nośności. Uszkodzony fragment drogi znajduje się w miejscu, gdzie pod jezdnią przechodzi kanał odwadniający odkrywkę węgla brunatnego KWB Bełchatów.

- Niektórzy mówią, żeby załatać dziury, ale nie o nie chodzi, tylko o urządzenie odprowadzające wodę. To tak naprawdę uległo awarii, a dziura w drodze jest tego skutkiem  - mówi dla Radia Łódź sekretarz gminy Kleszczów Kazimierz Hudzik.

Z urzędniczego dochodzenia wynika również, że błędy zaniechania leżą po stronie wykonawcy. Ten odmówił naprawy nawierzchni w ramach gwarancji. Samorząd przygotował, więc dokumentację naprawczą i sam na własną rękę będzie drogę naprawiać, ale nie wyklucza wejścia na drogę sądową z jej projektantem lub wykonawcą.

Naprawa fragmentu obwodnicy będzie kosztować blisko 3,5 miliona złotych. Prace remontowe mają zakończyć się w maju 2020 roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki