Do niebezpiecznego i zarazem nietypowego zdarzenia doszło w czwartek, 17 lipca około godziny 4:00 nad ranem, w miejscowości Bochlin na drodze krajowej nr 91 w województwie kujawsko-pomorskim. O wypadku służby powiadomił... sam samochód. Wszystko za sprawą nowoczesnego systemu eCall, który automatycznie aktywuje się w przypadku zderzenia i wystrzału poduszek powietrznych. Jak informuje Policja w Świeciu, to właśnie elektroniczne zgłoszenie trafiło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, a stamtąd do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Zobacz: Szkoła żegna tragicznie zmarłego Kubę. Wszyscy płaczą. „Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość”
Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol. Funkcjonariusze, którzy dotarli na wskazany odcinek drogi, zauważyli w rowie rozbity samochód marki Peugeot 208, który wcześniej dachował. W pojeździe nikogo nie było. Policjanci rozpoczęli przeszukiwanie terenu, podejrzewając, że kierowca mógł oddalić się z miejsca wypadku – być może ranny, a być może próbując uniknąć odpowiedzialności.
W poszukiwania zaangażowani byli również strażacy. To oni kilkadziesiąt metrów dalej, w zaroślach, odnaleźli kobietę, która – jak się szybko okazało – była kierującą pechowego pojazdu. 39-letnia mieszkanka powiatu świeckiego nie odniosła poważnych obrażeń, ale wyraźnie była pod wpływem alkoholu.
– Policjanci, którzy podeszli do kobiety, od razu wyczuli od niej silną woń alkoholu – informuje Komenda Powiatowa Policji w Świeciu.
Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenia funkcjonariuszy. Urządzenie wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta została przebadana przez ratowników medycznych, a następnie została przetransportowana do szpitala na dalszą diagnostykę i opatrzenie widocznych obrażeń.
Mundurowi zatrzymali kobiecie prawo jazdy, a niebawem odpowie ona przed sądem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna, a także zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat. To jednak nie wszystko – sąd może również orzec obowiązek wpłaty świadczenia pieniężnego w wysokości co najmniej 5 tys. zł.