Mały Antoś bardzo spieszył się na świat. Mama nie zdążyła dojechać do szpitala

i

Autor: WSPR w Szczecinie Mały Antoś bardzo spieszył się na świat. Mama nie zdążyła dojechać do szpitala

Błyskawiczny poród

Mały Antoś bardzo spieszył się na świat. Mama nie zdążyła dojechać do szpitala

Wszystko odbyło się w błyskawicznym tempie. Chłopczykowi tak bardzo spieszyło się na świat, że urodził się w domu, w asyście ratowników medycznych, którzy zostali wezwani do rodzącej kobiety. Gdy było już po wszystkim, szczęśliwa mama wraz z synkiem trafiła do szpitala.

Do niecodziennej interwencji doszło w środę, 25 stycznia, krótko przed południem. Ratownicy medyczni zostali wezwani do jednego z mieszkań w Koszalinie, gdzie u pani Klaudii właśnie zaczął się poród. Dziecku tak bardzo spieszyło się na świat, że nie było już czasu, by jechać do szpitala.

- O godz. 11:55 przyszedł dziś na świat silny i zdrowy chłopczyk - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. - Poród przebiegł bez komplikacji, chłopiec otrzymał 10 punktów w skali Apgar.

Zarówno ratownicy, jak i dzielna mama spisali się na medal. Pani Klaudia wraz z synkiem została przetransportowana do szpitala, gdzie oboje trafili pod opiekę lekarzy.

Był to już piąty poród pani Klaudii. Chłopiec najprawdopodobniej otrzyma imię Antoni.

Dwójce dzielnych ratowników: Konradowi Kuzio i Krzysztofowi Sobierajskiemu towarzyszyła w ramach praktyk studentka Julia Grajper, dla której z pewnością było to cenne doświadczenie i niezapomniane przeżycie.

Sonda
Czy byłaś/eś świadkiem porodu w nietypowym miejscu?
Jak przygotować plan porodu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki