Policja została poinformowana o tym zdarzeniu przez rodzinę potrąconej kobiety. Policjanci na podstawie monitoringu ustalili sprawcę, którym okazał się prezydent Sieradza. Policja nie skierowała sprawy do sądu, a wystawiła prezydentowi Sieradza mandat w wysokości 300 zł, uznając, że doszło do wykroczenia. Innego zdania jest prokuratura. - Została przeprowadzona czynność ogłoszenia zarzutu spowodowania wypadku komunikacyjnego w wyniku naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz oddalenia się z miejsca wypadku. Podejrzany nie przyznał się i złożył wyjaśnienia o braku świadomości, by potrącił pieszą - powiedziała prokurator Jolanta Szkilnik, rzecznik sieradzkiej Prokuratury Okręgowej. Paweł Osiewała tłumaczył swoje zachowanie tym, że nie zauważył poszkodowanej. Za zarzucane prezydentowi przestępstwo Kodeks karny przewiduje do trzech lat więzienia.
Źródło: TVP3 Łódź