Kajko i Kokosz: Lisie sierotki spod Lublina baraszkują aż miło [ZDJĘCIA]

2020-05-29 14:11

Ależ dokazują! Dwa liski-sierotki, które niedawno trafiły pod opiekę Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach Drugich pod Lublinem, powoli zapominają o tragedii, którą przeżyły, gdy ich mama zginęła pod kołami auta. Wesoło baraszkują, ciesząc się z każdej chwili. Minie jednak sporo czasu, kiedy Kajko i Kokosz wrócą do lasu. Zobaczcie zdjęcia!

Liski miały wiele szczęścia w nieszczęściu. Malutkie szare kuleczki znalazła trzy tygodnie temu pod swym domem mieszkanka Bychawy. Maleństwa były jeszcze ślepe i nie ważyły więcej niż 400 gramów. Niestety, ich mama nie pojawiała się przez dłuższy czas. Potem okazało się, że zginęła pod kołami auta.

Zobacz też: Koronawirus. Lubelskie: NOWE PRZYPADKI zakażeń. Blisko 500 od początku epidemii. Co dalej?

Słodziutkie maleństwa trafiły najpierw do kliniki weterynaryjnej, a kiedy okazało się, że cieszą się dobrym zdrowiem, trafiły do „Leśnego pogotowia” prowadzonego przez Lenę Gruszecką. Mają dla siebie piękną wolierę, gdzie mogą się bawić i uczyć lisich zachowań. Kopią dołki i wspinają się na pieńki. Uwielbiają zakopywać różne zdobycze, pociesznie uklepując ziemię pyszczkami.

– Długo nie mogliśmy zdecydować się na to, jakie imiona im damy – opowiada SE pani Lena. W końcu wybór padł na Kajka i Kokosza. Takie imiona noszą bajkowi woje z serii komiksów Janusza Christy, którzy przeżywają niesamowite przygody. Liski także na brak przygód nie narzekają, poranki i wieczory to nieustanna przygoda.

Ganiają się nawzajem, kradną zabawki, podgryzają za rude ogony... Z bohaterami komiksu łączy ich także wygląd i zamiłowania... 

– Choć to bracia, to Kokosz jest dużo większy od Kajka. Wciąż by jadł, zaś Kajko cechuje się większą inteligencją – dodaje Gruszecka. O apetycie Kokosza świadczą liczby: tylko w ostatnim czasie przybrał o 450 gramów, podczas gdy jego brat tylko o 250 gramów.

Choć to trudne, bo malutkie liski są wyjątkowo słodkie, pani Lena stara się ograniczać kontakty z nimi do minimum. Wszystko po to, aby nie przyzwyczaiły się zbytnio do człowieka. Najpewniej do lasu wrócą dopiero za rok.

Zobacz też: Lublin: Codziennie pracują z PSAMI. Po służbie pomogli innym

O innych podopiecznych Leśnego Pogotowia można dowiedzieć się ze strony internetowej Stowarzyszenia: Stowarzyszenie Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Tam także przeczytać można o tym, jak pomóc dzikim zwierzakom.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!

Super Raport 29 V (goście: Kukiz, Flisiak)