Ukradł zdrapki i... zgłosił się po wygraną. MISTRZOWI ZBRODNI grozi surowa kara

i

Autor: pixabay.com/piviso

Ukradł zdrapki i... zgłosił się po wygraną. MISTRZOWI ZBRODNI grozi surowa kara

2019-11-12 10:24

Ukradł z kolektury kilkadziesiąt zdrapek, bo... nie miał pieniędzy, by za nie zapłacić. Drapał, drapał i zgłosił się po nieuczciwą wygraną. Wpadł w ręce policji.

Nieroztropny mistrz zbrodni z Puław ma teraz nie lada kłopoty. Grozi mu kara pięciu lat pozbawienia wolności. Nieprawdopodobna historia.

W piątek z jednej z kolektur ktoś ukradł zdrapki warte ponad 200 złotych! – Ze zgłoszenia wynikało, że kradzieży dokonał mężczyzna, który wcześniej deklarował chęć zakupu zdrapek, ale okazało się, że nie ma pieniędzy – relacjonuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Niedługo po kradzieży złodziej zgłosił się do innej kolektury. Oświadczył, że „wydrapał” wygraną w wysokości 300 zł i chce odebrać pieniądze. I tak też się stało. Jednak gdy mężczyzna ponownie wrócił do galerii – dzięki czujności kasjerki najpierw trafił w ręce ochroniarzy, a później policjantów.

Złodziej zdrapek to 30-latek z gminy Kurów. – Usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu. Mężczyzna musi się liczyć z wyższym wymiarem kary, bowiem, jak się okazało, był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu – dodaje Rejn-Kozak.