Zgłoszenie o rodzinnej tragedii w Garwolinie policjanci otrzymali około godz. 13. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 17-latek zabił matkę, a potem sam zadzwonił na garwolińską komendę, żeby poinformować o tym, co zrobił. W domu, gdzie doszło do dramatu, policjanci znaleźli ciężko ranną 47-latkę z ranami kłutymi na ciele. Mimo szybkiego wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji, ofiary nie udało się uratować.
Śmiertelne ciosy zadano najprawdopodobniej nożem. W miejscu morderstwa trwały oględziny policji i prokuratury, nastolatek został zatrzymany. Jeśli sąd zdecyduje, że ma odpowiadać za swój straszny czyn jak dorosły, może mu grozić dożywotnie więzienie.