szokujące

Grzegorz przyznał, że pisał z 12-latkami "z ciekawości". Obrzydliwe, co im wysyłał! Zatrzymanie w Wiśniowej

2024-03-20 12:38

Na terenie Wiśniowej (pow. strzyżowski, Podkarpackie) zatrzymano 34-latka, który miał pisać z 12-letnimi dziewczynkami i wysyłać im m.in. erotyczne treści. Fundacja ECPU Polska: ŁOWCY w social mediach transmitowała spotkanie z mężczyzną, a także moment jego zatrzymania przez strzyżowską policję. Od tego, co mówił włos jeży się na głowie.

We wtorek (19 marca 2024) na profilu Fundacji ECPU Polska: ŁOWCY można było zobaczyć kolejną akcję zatrzymania potencjalnego pedofila. To jak się okazuje już 300 zatrzymana osoba w przeciągu 38 miesięcy działania ECPU. Ten "jubileusz" wypadł w miejscowości Wiśniowa (pow. strzyżowski) na Podkarpaciu. Tam przedstawiciele fundacji "odwiedzili" 34-letniego Grzegorza, który nie krył wcale, że pisał z dwiema 12-letnimi dziewczynkami. Na pytanie, po co nawiązywał kontakt z dziećmi, odpowiedział, że z "ciekawości".

- Chciałem się z nimi zapoznać, pytałem, czy mają chłopaka. Takie rzeczy - mówił. Dopytywany, czy coś im wysyłał odparł - Przyrodzenie. Mężczyzna przyznał też, że chciał zostać chłopakiem dziewczynek. Kłamał, że ma 20 lat. Miał podejmować też próby uzyskania nagich zdjęć.

- Nawet jakbyś wysłała mi siebie gołą, wiedziałbym o tym tylko Ty i ja. I nikt więcej - miał pisać.

Dalsza część artykułu poniżej galerii: 

Wiśniowa. Zatrzymanie 34-latka

Miał też dopuszczać się manipulacji.

- Przestań się bać. Masz 12 lat. Jak mnie kochasz, to dostane Twoja nagą fotkę. A jak nie, to nie pisz do mnie więcej - cytowano. Mężczyzna stwierdził, że tego nie pamięta.

Drugą dziewczynkę miał zachęcać do odwiedzin. Mężczyzna na nagraniu potwierdza, że zaprosił 12-latkę "żeby poznać, czy faktycznie ma 12 lat (...). Zdjęcia nie oddają tego, co na żywo". Dodał jednak: "Może przesadziłem".

Mężczyzna miał również wysyłać dziewczynkom filmy pornograficzne.

- Nie wiem Grzegorz, co mam ci powiedzieć, bo jesteś jednak w pełni świadomy tego, co robiłeś, zgadza się? - zapytał pod koniec łowca - Tak - odparł mężczyzna. Przyznał, że boi się odsiadki. Na miejscu pojawili się policjanci ze strzyżowskiej komendy, którzy dokonali aresztowania mężczyzny. Strzyżowska policja potwierdza, że 19 marca 34-latek został zatrzymany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

- Obecnie policjanci prowadzą czynności, sprawdzają zebrany materiał dowodowy - mówi w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Agnieszka Przebięda ze strzyżowskiej komendy.

Szczegółowych informacji w tym zakresie policja nie udziela, ze względu na to, że sprawa jest bardzo świeża. Nadal trwają czynności sprawdzające.

Śmierć noworodka w Gdyni. Podejrzana o zabójstwo dziecka aresztowana

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki