Walka z koronawiursem trwa. Najbardziej obciążona jest służba zdrowia. Niestety, nie wszyscy pacjenci otrzymali taką pomoc, jaką powinni. Ich historie przerażają. Zobaczcie, jak wygląda upadek służby zdrowia w dobie epidemii koronawirusa.
Skandal Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu. Na oddziale covidowym pojawił się wózek dla pacjentów w roli przenośnej ubikacji. - Postawili wózek z dziurą na s*anie, a pielęgniarki przychodzą co kilka godzin, by go sprzątać - opisują mieszkańcy.
O tej historii przeczytacie w naszym artykule: Szpital w Bytomiu, oddział covidowy i wózek dla pacjentów z "dziurą na s*anie". Szok!
- Usłyszałem, że miejsce dla mnie się znajdzie, jeśli ktoś umrze - takimi słowami "przywitali się" pracownicy szpitala we Wrocławiu z zakażonym pacjentem, który czekał 8 godzin w karetce. To historia z Wrocławia.
Przeczytaj o niej w naszym tekście: Zarażony czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala. "Miejsce będzie, jak ktoś umrze"
Kolejna mrożąca krew w żyłach historia ze Śląska. Jeden z pacjentów spędził w karetce aż 17 godzin. Ambulans przyjechał po niego w piątek koło godz. 13.00. Do szpitala trafił... w sobotę nad ranem.
Przeczytajcie koniecznie: SZOK! Pacjent spędził 17 GODZIN w karetce! Koronawirus w Polsce
Pan Dariusz dostał ataku padaczki alkoholowej. Mężczyzna musiał czekać przed szpitalem na pomoc. Nagle dostał kolejnego ataku i upadł na ziemię. Został "przeciągnięty po betonie na izbę przyjęć". Niestety, 47-latek zmarł. Rodzina oskarża lekarzy o zaniedbania. Do tego zdarzenia doszło we wrześniu.
O tej wstrząsające historii piszemy tutaj: Pan Dariusz UMARŁ, bo szpital go nie przyjął? Jego siostra nie może w to uwierzyć
Prokuratura w Limanowej wyjaśnia okoliczności śmierci 56-letniego mężczyzny, który zgłosił się do szpitala z dusznościami, lecz nie został przyjęty, chociaż - zdaniem dyrekcji - w placówce były wolne miejsca. Odesłany "z kwitkiem" mężczyzna zmarł wracając domu, kiedy jego stan gwałtownie się pogorszył.
Więcej szczegółów: Koszmar w Limanowej. Lekarze nie przyjęli 56-latka do szpitala! Mężczyzna ZMARŁ IDĄC do domu!
Specjaliści od ortopedii i rehabilitacji, w związku z decyzją wojewody z końca października, mieli zajmować się pacjentami "covidowymi". Opolskie Centrum rehabilitacji w Korfantowie zawiesiło planowane zabiegi i - niechętnie - przygotowywało się na walkę z COVID-19. Ale nagle wojewoda... zmienił zdanie.
O tej sprawie przeczytacie tutaj: Koronawirus. ORTOPEDZI z Korfantowa jednak nie będą leczyć chorych na COVID-19! "Dobrze, ale szkoda, że ponieśliśmy koszty"
Pacjenci trzymani pod kluczem, karani jak uczniowie przez personel szpitala, który za to sam łamie przepisy związane z bezpieczeństwem i zdrowiem osób przebywających w placówce - tak z "obawy przed koronawirusem" wyglądała rzeczywistość wykreowana przez lekarzy jednego ze szpitali w Warszawie.
Przeczytacie o tym tutaj: Skandal w szpitalu! Gorzej niż w więzieniu? Pacjenci pod kluczem, wymierzanie kar i łamanie przepisów
Policjanci przez całą noc zabezpieczali ciało 69-letniego mężczyzny leżące na polu. Mundurowi poprosili lekarkę Szpitala Miejskiego, by sporządziła kartę zgonu. Kobieta odmówił, bo... nie chciała zniszczyć butów za 500 złotych. Denat leżał na ziemi 12 godzin!
Szczegóły tej wstrząsające historii znajdziecie w naszym materiale: Denat leżał CAŁĄ NOC na polu! Powód? Lekarka nie chciała sobie zniszczyć butów
Do skandalicznej sytuacji doszło przed kopalnią Mysłowice-Wesoła, gdzie przed bramą na zawał zmarł jeden z górników. Lekarka odmówiła pomocy przez błąd ratowników medycznych i zwłoki mężczyzny godzinami, przez całą noc, leżały na drodze, pilnowane przez policjantów.
Szczegóły tej historii szokują: Katowice: Zwłoki górnika GODZINAMI leżały na drodze. Lekarka ODMÓWIŁA pomocy. Skandal! Szpital odpowiada
Pan Marian oskarża lekarzy ze szpitala w Zawierciu, że popełnili karygodny błąd, zajmując się jego żoną Danutą. Zdaniem mężczyzny, nie rozpoznali oni zapalenia wyrostka robaczkowego. Zamiast pomóc kobiecie czekali na... wynik testu na koronawirusa. Po dwóch dniach kobieta zmarła.
Ten temat opisujemy szerzej w naszym tekście: Zawiercie: Zmarła przez czekanie na wynik testu na koronawirusa? SKANDAL w szpitalu!
Żaden ze szpitalu na Śląsku nie chciał przyjąć dziecka pani Patrycji. Kobieta musiała szukać pomocy w Krakowie. Problemy wynikały oczywiście z epidemii koronawirusa.
Więcej informacji na temat tej skandalicznej sprawy znajdziecie tutaj: Koronawirus. SKANDAL na Śląsku? Szpitale nie przyjęły dziecka z podejrzeniem COVID-19
Tłumy czekały na przyjęcie do Centrum Onkologii i Traumatologii szpitala im. Kopernika w Łodzi. Wśród nich były m.in. chorzy na raka. Choć był to dopiero początek epidemii, sprawa wstrząsnęła Łodzią.
Szczegóły tutaj: Koronawirus. TŁUMY na izbie przyjęć w szpitalu. SKANDAL w Łodzi
Jak informowała nas jedna z czytelniczek lekarze z Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim nie noszą maseczek! - Prezes szpitala w odniesieniu do przedstawionej informacji oświadczył, że wystąpienie takiego zjawiska jest mało prawdopodobne, a przedłożone zdjęcia w jego ocenie mogą pochodzić z okresu przed wystąpieniem epidemii - tłumaczyła placówka.
Szczegóły tej sprawy znajdziecie tutaj: SZOK! Koronawirus SZALEJE. Lekarze bez maseczek! KURIOZALNE tłumaczenie [ZDJĘCIA]
- Teraz mają COVID, a nie rozcięty język - takie słowa usłyszeli od pracowników szpitala w Zielonej Górze rodzice małej Zosi. Byli bardzo zbulwersowani tym faktem. Ich mała córeczka nie mogła liczyć na pomoc od razu. Musiała z czekać z bolącym językiem aż dobę.
O tej sprawie pisaliśmy tutaj: Zielona Góra. Mała Zosia rozcięła sobie język. Czekała DOBĘ na zabieg przez COVID!
Koszmar pacjentów Szpitala Powiatowego w Iławie. Wielu z nich nie może liczyć na profesjonalną opiekę lekarską. Jednym z nich był pan Jan, który zmarł w męczarniach. Sprawą zajęła się uwaga.
Czytaj więcej: Iława: KOSZMAR w szpitalu! Pacjenci przeżywają prawdziwą gehennę [UWAGA TVN]