Katowicki Muchowiec zamienił się w raj dla fanów muzyki alternatywnej. Podczas trzech festiwalowych dni, na deskach pięciu scen pojawiło się wielu artystów, którzy swoją muzyką i występami zbudowali kolejną odsłonę tej imprezy.
Gliwice: W oknie życia znaleziono noworodka!
"M.I.A. wydawała się nieco znudzona, niezaangażowana"
W piątek zobaczyliśmy m.in. Sonbird, Kult, Muchy, The Mystery Lights, Fontaines D.C., Oxbow oraz Housewives i Egyptian Lover. Dla wielu, gwiazdą wieczoru była występują o północy M.I.A., której koncert wywołał wśród publiczności mieszane uczucia – Zupełnie szczerze i na gorąco? Jestem załamana! Bardzo czekałam na ten koncert, a mam wrażenie, że coś nie zagrało. M.I.A. wydawała mi się nieco znudzona, niezaangażowana i ja po kilkunastu minutach stałam się niestety taka sama... – relacjonowała nam Marta, jedna z uczestniczek festiwalu.
– Ja z kolei jestem mocno zajarany! M.I.A. dała radę, a to co działo się na scenie, udowodniło tylko, że "girl power" istnieje i ma się dobrze! – dopowiada Marcin.
OFF Festival 2018: Jak bawili się uczestnicy OFF Festivalu?
Uczestnicy festiwalu w rozmowie z nami, wśród najlepszych występów piątkowego wieczoru, wymieniali muzyczną ucztę zafundowaną przez brytyjskiego muzyka, Jona Hopkinsa, do gustu przypadł im także Egyptian Lover oraz niezastąpiony Kult.
Z kolei w sobotę, serca nawet tych osób, które na co dzień nie słuchają punk rocka podbiła norweska grupa Turbonegro. Dobre opinie zebrał także występ Aurory.
Zaginieni z woj. śląskiego z ostatnich dwóch miesięcy. Wśród nich są również dzieci! [ZDJĘCIA]
Chwilę po północy na scenie Miasta Muzyki wystąpiła Charlotte Gainsbourg, której występ wprowadził OFFowiczów w niezwykle nostalgiczny i przyjemny klimat – Ona jest cudowna, chciałabym żeby jej koncert trwał co najmniej trzy razy dłużej! – mówiła w euforii Ania, zachwycona koncertem Charlotte Gainsbourg.
Do późnych godzin wieczornych ze Sceny Eksperymentalnej rozbrzmiewały jeszcze dźwięki tworzone przez Flore i Rusu z formacji Khidja, a ze Sceny Leśnej, do niemal 2:30 nadawał David August, niemiecki DJ.
W niedzielę najwytrwalsi OFFowicze (i Ci, którzy nie musieli się martwić poniedziałkową zmianą w pracy) podobnie jak w poprzednich dniach, bawili się do późnych godzin wieczornych. Tegoroczną edycję zakończył Jacques Greene z Kanady. Wcześniej kawał dobrej muzyki i serca do niej pokazała m.in. Kapela ze Wsi Warszawa – re:akcja mazowiecka, No Age, Furia, CoL, Ariel Pink, Marlon Williams, Zola Jesus i Bass Astral x Igo, a obok show stworzonego przez Big Freedia nie dało się przejść obojętnie!
Pomóżmy zwierzętom. Wystawmy miski z wodą!
Zdaje się, że najczęstszym słowem, które padało podczas naszych rozmów z uczestnikami tegorocznej edycji festiwalu, był: "klimat". I słuchając argumentów OFFowiczów w pełni to rozumiemy – OFF ma w sobie coś, co każe na siebie czekać przez cały rok. Mimo tego, że jeżdżę na wiele festiwali, również na te większe od katowickiego, ta impreza ma u mnie szczególne względy. Podczas każdej edycji, na której byłam odkrywałam fantastyczne, muzyczne perełki, które na stałe wpisały się w moją playlistę. – tłumaczyła Kasia, która na OFF przyjechała z Warszawy.
– Chociaż chciałoby się, aby czas spędzony tutaj zatrzymał się w miejscu, nie kończył, to nie pozostaje nic innego jak spakować się, wrócić do domu i... czekać na kolejną edycję OFF Festivalu! – podsumowali zgodnie Adrian i Kamil, którzy do Katowic przyjechali z Łodzi.