grób NN_no name_bezimienny

i

Autor: Andrzej Bęben

Po szesnastu latach odzyskał nazwisko i przestał być ZMARŁYM NN

2020-02-17 19:13

Zginął w pożarze w 2003 r. Był bezdomnym, ale miał imię i nazwisko. Wtedy nie można było ustalić personaliów. Przez 16 lat policjanci dążyli do zidentyfikowania człowieka bez tożsamości. Udało się!

Na początek wyjaśnijmy, co oznacza skrót NN. W języku prawniczym określa się nim osoby, których tożsamości – z różnych względów – nie udało się ustalić. To skrót od łacińskiego określenia NOMEN NESCIO – „niewiadomego imienia” lub angielskiego NO NAME – bez imienia. Zwłoki bezdomnego były tak spalone, że identyfikacja była niemożliwa. Pomimo wielu lat, które upłynęły od tragicznego pożaru, policjanci nie odłożyli sprawy ad acta. Ich wysiłek pozwolił na poznanie tożsamości mężczyzny. Systematycznie sprawdzali wszystkie możliwości. Jeden po drugim, typowani mężczyźni byli jednak ponad wszelką wątpliwość wykluczani. Aż wreszcie udało się. Wpadli na trop. „Nie wydawał się on z wielu powodów prawdopodobny, jednak kolejny raz wytypowali, kim mógł być pochowany jako NN zmarły. Identyfikacji dokonał członek jego rodziny. Wskazał na znak szczególny – nietypowe znamię, które uprzednio wzięto za obrażenia powstałe w wyniku zdarzenia. Po ponad 16 latach na grobie mężczyzny zawisła tabliczka z jego imieniem i nazwiskiem...” – raportuje (17 lutego) sosnowiecka policja.

Rodzina zmarłego, która wreszcie poznała prawdę o jego losie i może teraz odwiedzać jego grób, jest bezgranicznie wdzięczna śledczym. Nie wszystkie rodziny NN mogą mieć takie szczęście, choćby nawet i po wielu latach. Rocznie w Polsce grzebie się ok. 800 osób o nieustalonej tożsamości. Ich pochówek opłaca się funduszy gminy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki