Zabrze. Przy ul. Grunwaldzkiej znaleziono ciało kobiety

i

Autor: Policja Zabrze

Zabrze. Ciało Justyny znaleziono przy wiadukcie kolejowym. Słowa jej przyjaciółki łamią serce

2021-02-09 17:43

Koniec stycznia tego roku. Policjanci z Zabrza prowadzili poszukiwania 36-letniej Justyny, która zaginęła kilka dni wcześniej. Finał akcji był tragiczny. Ciało kobiety znaleziono nieopodal wiaduktu kolejowego przy ul. Grunwaldzkiej. Bliscy kobiety nadal nie mogą się otrząsnąć po tej tragedii.

Zabrze. Policjanci znaleźli ciało poszukiwanej 36-latki

24 stycznia policjanci z Zabrza na stronie internetowej komendy opublikowali zdjęcie zaginionej Justyny, 36-letniej mieszkanki Zabrza. Wiadomo było, że zaginioną widziano po raz ostatni podczas zakupów w sklepie na ulicy Wolności 88 w Zabrzu. Kobieta nie nawiązała od tamtej pory kontaktu z rodziną. Wizerunek 36-latki był udostępniany przez profile zajmujące się poszukiwaniem osób zaginionych. Policjanci prowadzili intensywne działania, aby odnaleźć zaginioną. Niestety, finał poszukiwań jest tragiczny. Ciało kobiety odnalazł jeden z katowickich policjantów. Znajdowało się ono około 30 metrów od drogi, w rejonie wiaduktu kolejowego na ulicy Grunwaldzkiej.

Czytaj również: Sosnowiec. Zakrwawiony 33-latek wybiegł z altany bez spodni. Znaleziono tam spalone zwłoki kobiety

Zabrze. Ciało Justyny znaleziono przy szlaku kolejowym. Bliscy nadal są wstrząśnięci

Rodzina 36-latki nadal jest w żałobie. Jak podaje portal Nowiny Zabrzańskie kobieta miała męża i dzieci. Załamani są również przyjaciele Justyny. - Zwykle była uśmiechnięta, zawsze chętna do pomocy. Dzieci są zadbane, córka, uczennica I klasy, świetnie radziła sobie z nauką. Syn jest przedszkolakiem. Przed oczami wciąż mam nasze ostatnie spotkanie. Machała mi na pożegnanie, spokojna, w dobrym nastroju. Nie potrafię pogodzić się z rzeczywistością, z tym, że nie żyje - mówi Nowinom jedna ze znajomych kobiety. Sprawę śmierci 36-latki bada Prokuratura Rejonowa. Wstępnie wykluczono już udział osób trzecich.

Zobacz koniecznie: PIJANA matka zataczała się na oczach zapłakanego trzylatka! Wzięła go na spacer przy tęgim mrozie

Dwa razy uśmiercili nam tatę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki