Na szczęście daniel się nie zawiódł na ludziach. Kiedy mieszkańcy miasta zobaczyli żałosny widok zwierzęcia targającego uczepioną do rogów belkę, natychmiast powiadomili miejski Wydział Zarządzania Kryzysowego. Ruszyła akcja ratunkowa. - Daniel został uśpiony na zaledwie pół godziny. W tym czasie fachowcy usunęli mu z poroża kłopotliwą żerdź - opowiada Marcin Marzyński z jaworznickiego magistratu.
Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Daniel po zbudzeniu, szczęśliwy, że wreszcie może się normalnie poruszać, został wypuszczony do lasu.