Napalony kogut zapłacił życiem za seksualne igraszki! "Nie zapłacę sąsiadowi za koguta erotomana"

2014-08-09 0:52

I po co ci to było, koguciku? Gdybyś się trzymał własnej zagrody, krzywda by ci się nie stała! Ale skuszony wdziękami kokoszek sąsiada uciekłeś od gospodarza... - Te kury zza płotu zamęczyły mi kogutka - nie ma wątpliwości Zdzisław M. (68 l.), gospodarz z Lubartowa (woj. lubelskie). I domaga się od ich właściciela odszkodowania.

Kurak pana Zdzisława postury był raczej nikczemnej. Ot, lilipucik z postawionym na sztorc grzebieniem. Ale serce miał ogromne. I wypełnione miłością. Na swoją zgubę kogucik zapałał afektem do kur zza płotu. Wielkich, wypasionych niosek.

- To najdorodniejsze okazy w okolicy - przechwala się ich właściciel Czesław Talarowski (63 l.).

Nęcony przez stadko spacerujące po wybiegu, liliput przeskoczył przez ogrodzenie i ruszył w konkury. Nie przejmował się tym, że gabarytami odstaje od wybranek. Nie zważał też na ataki pilnującego ich koguta giganta. Nic nie było w stanie ugasić jego pożądania.

Zobacz: Noc spadających gwiazd. Z 12 na 13 sierpnia na niebie będzie widać spadające gwiazdy!

Niestety, kogucik przecenił swoje możliwości. Jego małe serduszko nie wytrzymało życia w ciągłym napięciu... Biegania od kury do kury i zwiewania przed wielkim kogutem. Pewnego dnia pan Czesław znalazł pierzaste ciałko na podwórku. I zakopał je w ogrodzie.

Kiedy dowiedział się o tym właściciel liliputka, zażądał od sąsiada 80 zł rekompensaty.

- W życiu mu nie zapłacę. Ten kogut sam tu przylazł - denerwuje się pan Czesław.

- Ponieważ sąsiedzi nie potrafili dojść do porozumienia, właściciel martwego koguta postanowił zgłosić sprawę nam - tłumaczy Grzegorz Paśnik z lubartowskiej policji.

Śledztwo trwa. A sprawa sąsiadów, niewyżytych kur i kogutka erotomana odbiła się potężnym echem w całej okolicy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki