Zacznijmy od pytania - dlaczego właśnie kawiarna, a nie np. klub czy impreza? Otóż, jak zaznaczyłem we wstępie, chodzi o ciekawą dziewczynę i początek znajomości, a nie jednorazowy wyskok. W klubie można co najwyżej razem zatańczyć, pokrzyczeć sobie do ucha i udać się w ustronne miejsce. Tym razem nie o to chodzi.
Gdy chcesz dowiedzieć się o dziewczynie czegoś więcej i skłonić ją do sympatycznej rozmowy, kawiarnia jest miejscem idealnym. Kofeina pobudza zmysły i dodaje energii, a w przeciwieństwie do alkoholu nie rozwiązuje języka w sposób, który może doprowadzić do fiaska podrywu.
Ważny jest wybór miejsca, do którego idziesz. Każda knajpka rządzi się swoimi prawami i zbiera różne osobowości. Kobiety o bardziej artystycznej, wrażliwej naturze, wybiorą raczej małe, klimatyczne kawiarnie, w których panuje spokój. Energiczne, pełne życia dziewczyny skierują się do raczej do któregoś z modnych lokali. Gdy już zdecydujesz się na konkretną kawiarnię dobrze zająć miejsce, z którego z jednej strony możesz obserwować wejście i cały lokal, ale z drugiej samemu pozostawać nie w pełni zauważonym dla ogółu.
Nie ma złej pory na to, by spróbować podrywu w kawiarni, ale najlepszą jest zdecydowanie późne popołudnie/wczesny wieczór. Ludzie są wówczas zrelaksowani po pracy i chętnie idą wypić kawkę albo herbatkę i np. poczytać książkę czy gazetę.
Dostrzegasz, że potencjalna kandydatka na udaną randkę czyta coś, o czym masz jakiekolwiek pojęcie? Nie mogło być lepiej! Odrobina taktu, wyczucia, prośba o opinię na temat czytanego dzieła i rozmowa wyjdzie sama. Pamiętaj, żeby słuchać uważnie i nie wchodzić kobiecie w zdanie, bo to samobój. Nie trzeba się z niczym spieszyć, w końcu jeśli ktoś już usiadł w lokalu i oddał się lekturze, to nie po to, by wyjść za dwie minuty.
Oczywiście miłe miejsce i sprzyjające okoliczności nie gwarantują jeszcze szczęśliwego finiszu. Czasem będziemy musieli obejść się smakiem. Smakiem dobrej kawy oczywiście.