Afrodyzjakiem może być już sama zmiana scenerii. Wyjazd na majówkę, kontakt z naturą, cudowne letnie zapachy i smaki, a przede wszystkim słońce, które aktywizuje witaminę D w organizmie, zwaną witaminą miłości. To dzięki niej hormony płciowe zaczynają buzować, a doznania erotyczne stają się bardziej wyraziste.
Jeśli jednak chcesz mieć większą pewność, że on nie zawiedzie, to:
Przygotuj sobie koronkową bieliznę. To nie muszą być finezyjne stringi z sex-shopu, ale nawet proste majteczki, tylko z koronki. I niekoniecznie w ostrej czerwieni czy czerni. Białe lub beżowe też mogą być, pod warunkiem że są koronkowe. Bo koronki, jak wynika z najnowszych badań kanadyjskich seksuologów, dołączyły do jednych ze skuteczniejszych afrodyzjaków.
Nie żałuj mu bitej śmietany. Dodawaj ją do deserów, choćby w niewielkich ilościach. Już mały "kleksik" doda mu wigoru. Śmietana bogata jest w aminokwasy, które wpływają na zwiększenie libido.
Uracz go szarlotką, z jabłkami i cynamonem. To idealny zestaw składników, rozgrzewających seksualnie. Ostatecznie mogą być same jabłka z cynamonem.
Zabierz go na wycieczkę rowerową. Jazda na rowerze zwiększa produkcję hormonów płciowych, a więc wpływa na zwiększenie libido. Tylko nie przesadzajcie z prędkością, bo u niego może dojść do przegrzania jąder.
Zaproponuj mu 20 min szybkiego marszu codziennie. Taka aktywność wyzwoli w jego organizmie substancje odpowiedzialne za libido. A przy okazji pozwoli zrzucić parę kilogramów.
Ślij mu pieprzne SMS-y w ciągu dnia. I nie miej żadnych zahamowań. Jeśli wiesz, na co masz ochotę, co i jak chcesz, żeby ci zrobił, napisz mu o tym otwarcie. Bo sam na pewno się nie domyśli. A jeśli przekażesz mu to w pikantnej formie, będzie wniebowzięty.
A tuż przed wyjazdem na majówkę, uracz go plastrem arbuza - to owoc o niesamowitych właściwościach, działa jak viagra, czyli wzmacnia erekcję, ale jednocześnie jest afrodyzjakiem. Już po jednym plastrze diabeł w niego wstąpi, o czym z pewnością się wkrótce przekonasz.