Może więc na początek lepiej wypróbować właśnie te z własnej kuchni. Można je stosować i wewnętrznie, i zewnętrznie. Sałatka obficie posypana pieprzem, do tego masaż miodem z pieprzem... to dopiero może być przyjemność!
Czarny pieprz - rozszerza naczynia, także te w narządach płciowych, powodując szybki napływ krwi do nich. A to oznacza, że podniecenie utrzymuje się dłużej, a przeżycia seksualne są bardziej zmysłowe.
Papryka chili - zawiera kapsaicynę, substancję, która nadaje jej ostry, piekący smak. I to właśnie ona pobudza wydzielanie w organizmie endorfin, neuroprzekaźników, które m.in. zwiększają apetyt na seks. Wyciągi z chili znajdują się w afrodyzjakach, stosowanych zewnętrznie. Penisy potraktowane w ten sposób zwiększają swoją objętość i długo mogą stać na baczność.
Natka pietruszki - pobudza seksualnie obie płcie. Wystarcza dwie łyżki siekanej natki (im grubiej, tym lepiej), żeby poczuć rodzące się podniecenie. To dlatego domy uciech w Niemczech pachniały pietruszką...
Cynamon - podobnie jak chili w charakterze afrodyzjaku może być stosowany wewnętrznie lub zewnętrznie, na genitalia. A przy okazji - nie tylko pobudza seksualnie, ale też rozwesela. Seks na wesoło? Czemu nie! Prawie tak samo, choć nieco słabiej, działają goździki i wanilia.
Imbir - we wschodnich ars amandi ma opinię "wzniecacza ognia". Podobno błyskawicznie i skutecznie pobudza narządy płciowe, tak żeńskie, jak i męskie, choć te drugie znacznie mocniej. Zaleca się mężczyznom, aby co dzień, przez cały miesiąc, spożywali jaja zmieszane z miodem i imbirem (2 jaja, 2 łyżki miodu i spora szczypta imbiru). Taka mieszanka sprawi, że staną się doskonałymi kochankami.
Mak - stosowany głównie w krajach Azji i Europy. Określano go jako erotyczną pigułkę wesołości. Jednak z makiem należy uważać, bo jak się przedobrzy, to z wesołości wpadnie się w senność.
Miód - jeden z najbardziej popularnych afrodyzjaków w wielu kulturach świata, począwszy od starożytności. Znajdujące się w nim cukry, enzymy, kwasy organiczne i nieorganiczne, sole mineralne, witaminy i hormony mają wpływ na aktywność seksualną.
Nie żałujcie więc sobie przypraw, które rozbudzą wasze zmysły, a przy okazji dobrze wpłyną na przemianę materii.