Pani Bożeno!
- Może zwracam się z głupim pytaniem, ale chciałbym się dowiedzieć, jakie są najlepsze pozycje do kochania? To znaczy takie, że możemy mieć wspólny orgazm, i to szybko. Bo my najczęściej kochamy się w pozycji klasycznej, moja partnerka tylko w takiej ma orgazm, a mnie to nie bardzo odpowiada. W dodatku w tej pozycji ona wcale tak szybko nie ma orgazmu, więc nie rozumiem, czemu się przy niej upiera.
(Artur)
Z pozycjami jest tak, jak z wieloma innymi rzeczami - to sprawa upodobań. Ta, która wydaje się najlepsza, najbardziej podniecająca dla jednej pary, dla innej może okazać się co najwyżej dobra. Aby się o tym przekonać, trzeba próbować. Ale pamiętaj, że nawet jak już dokonacie wyboru, to nie kochajcie się tylko w jeden sposób. Zmieniajcie pozycje często, nawet podczas jednego stosunku. To naprawdę podniecające.
Każda pozycja, niezależnie od osobistych upodobań, ma jednak swoje plusy i minusy, uwarunkowane fizjologią.
On na górze
Zalety: możecie się całować i obserwować swoje twarze. W tej najbardziej klasycznej z odmian, kiedy ona leży z wyprostowanymi nogami, jego penis ociera się o górną krawędź jej spojenia łonowego, co dostarcza kobiecie dodatkowych podniet. Pozycja ta umożliwia dość głębokie wprowadzenie członka, a ponieważ ona nie otwiera się zbyt szeroko, na niego również działają dość silne bodźce
Wady: ona ma ograniczone ruchy, bo to on niemal całkowicie kontroluje przebieg stosunku. Jeśli jednak nieco zmodyfikuje się tę pozycję i np. ona zarzuci mu nogi na ramiona, już będzie miała większą możliwość działania - może np. objąć go i, przyciągając do siebie bądź oddalając, naprowadzać partnera na odpowiednią głębokość.
Ona na górze
Zalety: również możecie się całować i widzieć swoje twarze. W tym przypadku to partnerka jest stroną aktywną, to ona nadaje tempo i kontroluje ruchy, zarówno głębokości wprowadzania członka, jak i tempa jego poruszania się. Te pozycje są korzystniejsze, gdy mężczyzna jest dość otyły i gdy kobieta jest w ciąży.
Wady: mężczyzna nie może swobodnie się poruszać, ale za to może pieścić piersi, brzuch czy pupę kobiety (tak w wersji twarzą w twarz, jak i odwrotnej). Niektóre kobiety w tej pozycji mogą czuć się nieco skrępowane. Zwłaszcza te, które wolą być pieszczone, niż pieścić.
Od tyłu
Zalety: oboje możecie się swobodnie poruszać, on może stymulować jej brodawki, intymny guziczek, a przede wszystkim może cieszyć się jej drgającym z podniecenia zaróżowionym tyłeczkiem. I jeszcze jedno: nawet mężczyźni niezbyt hojnie obdarzeni przez naturę mogą doznawać silnych emocji. Ta grupa układów umożliwia wprowadzenie członka w pozycji leżącej, stojącej, siedzącej, klęczącej, tak że może być wyzwaniem dla wielu par nawet bez szczególnej wyobraźni.
Wady: nie można się całować ani patrzeć na siebie.
Na boku
Zalety: oboje możecie się swobodnie poruszać. I macie przynajmniej jedno wolne ramię, żeby się pieścić. Boczne pozycje to idealne układy do spokojnego, niespiesznego seksu, wygodne podczas ciąży lub gdy jedno z partnerów jest dość puszyste.
Wady: początkowo może być trudne wsunięcie członka.
Na siedząco
Zalety: możecie się oglądać, pieścić, wykorzystywać wolne ramiona. Te pozycje dają partnerom poczucie niezwykłej bliskości.
Wady: trochę męcząca dla mężczyzny, bo nie może on swobodnie poruszać biodrami.
Na stojąco
Zalety: tę pozycję można próbować w tak podniecających miejscach, jak kabina prysznicowa, las, szafki itp.
Wady: może być trudna i męcząca przy dużej różnicy wzrostu i słabej kondycji fizycznej mężczyzny.