- Badanie z 2025 roku ujawnia, dlaczego nawet osoby pewne siebie padają ofiarą oszustwa telefonicznego
- Kluczowym narzędziem stosowanym przy vishingu jest presja czasu i manipulacja emocjonalna, która wyłącza logiczne myślenie
- Eksperci z CERT Polska ostrzegają, jak spoofing telefoniczny pozwala oszustom podszyć się pod oficjalny numer banku lub policji
- Prosta zasada 30 sekund i samodzielna weryfikacja numeru to najskuteczniejsza metoda obrony przed fałszywym telefonem z banku
Plaga oszustw telefonicznych w Polsce. Dlaczego każdy może stać się ofiarą?
Lawinowo rośnie liczba cyberzagrożeń, a oszustwa telefoniczne, znane też jako vishing, stały się prawdziwą plagą. Według danych opublikowanych na portalu Gov.pl, które przytacza zespół CERT Polska, tylko w 2024 roku liczba zgłoszeń dotyczących incydentów teleinformatycznych wzrosła aż o 60% w porównaniu do roku poprzedniego. Niestety, wielu z nas uważa, że z łatwością rozpoznałoby próbę oszustwa, ale rzeczywistość bywa inna.
Wyniki jednego z badań przeprowadzonych w 2025 roku rzucają na sprawę nowe, niepokojące światło: aż 43% osób, które były przekonane o swojej umiejętności rozpoznawania pułapek, i tak padło ofiarą nadużyć. Oszuści są coraz sprytniejsi i wykorzystują zaawansowane techniki manipulacji, by uśpić naszą czujność. Dlatego kluczowa jest nie tyle pewność siebie, co znajomość konkretnych metod obrony.
Fałszywy numer i presja czasu. Dwa sygnały, że rozmawiasz z oszustem
Pierwszym sygnałem alarmowym powinna być sama natura rozmowy, a niekoniecznie numer telefonu, który widzisz na ekranie. Przestępcy powszechnie stosują tak zwany spoofing telefoniczny, czyli podszywanie się pod oficjalne numery banków, urzędów czy policji. Jak ostrzega CERT Polska, technologia pozwala oszustom na wyświetlenie dowolnego identyfikatora połączenia, przez co rozmowa wydaje się w pełni wiarygodna.
Kluczowym narzędziem oszustów jest manipulacja emocjonalna, której celem jest wyłączenie logicznego myślenia. To klasyczna gra na emocjach: przestępcy celowo wywołują strach („Twoje pieniądze są zagrożone!”), pośpiech („Musisz działać natychmiast!”) lub poczucie obowiązku („Pomóż nam złapać przestępcę!”). Taka presja sprawia, że podejmujemy pochopne decyzje, których normalnie byśmy nie podjęli.
Czego nigdy nie poprosi pracownik banku? Lista zakazanych próśb
Niezależnie od tego, czy rozmówca podaje się za pracownika banku, policjanta czy urzędnika, istnieją prośby, które powinny zapalić w głowie czerwoną lampkę. Prawdziwy konsultant bankowy lub funkcjonariusz nigdy nie poprosi cię o podanie loginu i hasła do bankowości, kodu BLIK, danych z karty płatniczej ani kodów z SMS-ów autoryzacyjnych. Co więcej, żaden z nich nie będzie wymagał instalacji dodatkowego oprogramowania, takiego jak AnyDesk czy TeamViewer, ani nie poleci przelania pieniędzy na „bezpieczne konto techniczne”. Jeśli usłyszysz którąkolwiek z tych próśb, możesz mieć pewność, że to fałszywy telefon z banku lub urzędu, a po drugiej stronie jest przestępca.
Co zrobić, gdy dzwoni oszust? Zasada 30 sekund i weryfikacji numeru
Gdy tylko rozpoznasz próbę oszustwa, najlepszym rozwiązaniem jest natychmiastowe i asertywne zakończenie rozmowy. Nie warto wdawać się w dyskusję ani się tłumaczyć – wystarczy po prostu nacisnąć czerwoną słuchawkę. Według zaleceń CERT Polska, po przerwaniu połączenia dobrze jest odczekać minimum 30 sekund, aby mieć pewność, że linia telefoniczna została w pełni zwolniona przez oszusta. Dopiero po tym czasie można samodzielnie znaleźć oficjalny numer telefonu do swojego banku (np. na stronie internetowej lub w umowie) i zadzwonić, by wyjaśnić sytuację. Pamiętajmy, by nigdy nie oddzwaniać na numer, z którego do nas dzwoniono.
Oszustwo „na wnuczka i policjanta”. Jak działa ta dwuetapowa metoda?
Metoda „na policjanta” jest wyjątkowo podstępna, ponieważ składa się z dwóch etapów, które mają uwiarygodnić całą historię. Schemat oszustwa na wnuczka i policjanta często zaczyna się tak samo: dzwoni osoba podająca się za członka rodziny, na przykład wnuczkę, z dramatyczną prośbą o pilną pożyczkę na pokrycie szkód po rzekomym wypadku. Ta rozmowa ma na celu wzbudzenie silnych emocji i przygotowanie gruntu pod dalsze działania.
Chwilę później następuje drugi telefon – tym razem od fałszywego funkcjonariusza policji lub CBŚP. Jak ostrzega serwis Policja.pl, oszust informuje, że poprzednia rozmowa była próbą wyłudzenia, a ty właśnie bierzesz udział w tajnej akcji policyjnej mającej na celu schwytanie przestępców. Aby „zabezpieczyć” pieniądze i pomóc w operacji, rozmówca prosi o przekazanie gotówki lub przelanie środków na wskazane konto, co oczywiście jest finałem oszustwa.