- Rządowe prognozy wskazują, że kwota 13 i 14 emerytury w 2026 roku wyniesie blisko 2000 zł brutto
- Kluczowy próg dochodowy na poziomie 2900 zł brutto zadecyduje o wysokości twojej czternastej emerytury
- Eksperci wyjaśniają, jak zasada „złotówka za złotówkę” może obniżyć lub całkowicie pozbawić dodatkowego świadczenia
- Trzynasta emerytura trafi do seniorów wiosną, a wypłata czternastki nastąpi jesienią 2026 roku
Jaka będzie kwota 13. i 14. emerytury w 2026? Znamy prognozy rządu
Rządowe prognozy na 2026 rok przynoszą dobre wieści dla seniorów. Wysokość dodatkowych świadczeń, czyli zarówno trzynastej, jak i czternastej emerytury, ma wynieść około 1970,60 zł brutto. Po odliczeniu podatku i składki zdrowotnej da to na rękę około 1800 zł. Oznacza to, że osoby uprawnione do obu świadczeń w pełnej wysokości mogą liczyć na solidny zastrzyk gotówki, w łącznej kwocie blisko 3600 zł netto.
Skąd bierze się ta kwota? Wysokość dodatkowych świadczeń jest bezpośrednio powiązana z emeryturą minimalną, która w marcu 2026 roku ma wzrosnąć. Kluczowa jest tu bowiem coroczna waloryzacja emerytur. Na 2026 rok, według aktualnych szacunków opartych na danych o inflacji i wynagrodzeniach, wskaźnik ten może wynieść 4,88% lub jeszcze mniej. To najniższy poziom od lat, co może być sygnałem pewnej stabilizacji gospodarczej.
Komu przysługuje 13. emerytura? Zasady i termin wypłaty w 2026 roku
Trzynasta emerytura to świadczenie gwarantowane, które trafi do wszystkich uprawnionych emerytów i rencistów. Co ważne, jej wysokość jest stała i nie zależy od kwoty podstawowej emerytury, więc każdy otrzyma tyle samo, czyli prognozowane 1970,60 zł brutto. Warto podkreślić, że wypłata następuje automatycznie, bez potrzeby składania jakichkolwiek wniosków. Odpowiadając więc na często zadawane pytanie, kiedy wypłata trzynastki, można spodziewać się, że pieniądze pojawią się na kontach seniorów w kwietniu 2026 roku.
Próg dochodowy przy 14. emeryturze. Jak działa zasada „złotówka za złotówkę”?
W przeciwieństwie do „trzynastki”, zasady czternastej emerytury są nieco inne i nie każdy otrzyma taką samą kwotę. Jej wysokość zależy od wysokości podstawowego świadczenia. Pełną kwotę, czyli około 1970,60 zł brutto, otrzymają osoby, których emerytura lub renta nie przekracza miesięcznie 2900 zł brutto. To właśnie ten próg dochodowy decyduje, czy senior kwalifikuje się do maksymalnego wsparcia.
Jeśli twoje świadczenie jest wyższe niż 2900 zł brutto, „czternastka” zostanie pomniejszona na zasadzie „złotówka za złotówkę”. Co to oznacza w praktyce? Za każdą złotówkę przekroczenia progu, kwota dodatkowego świadczenia maleje o złotówkę. Warto jednak pamiętać o pewnym haczyku: jeśli po przeliczeniu kwota czternastki spadnie poniżej 50 zł, świadczenie nie zostanie wypłacone. Pieniądze z tego tytułu powinny trafić do seniorów jesienią, prawdopodobnie we wrześniu lub październiku 2026 roku.
Wyższa emerytura od marca i przeliczenie świadczeń. Co jeszcze się zmieni?
Poza dodatkowymi świadczeniami, portfele seniorów w nadchodzącym roku zasili także coroczna marcowa waloryzacja. Taka podwyżka emerytury dla osoby otrzymującej 2500 zł brutto wyniesie około 122 zł brutto (ok. 96 zł na rękę). Przy świadczeniu rzędu 4000 zł brutto będzie to już około 195 zł brutto (ok. 155 zł netto). To jednak nie koniec dobrych wiadomości. ZUS ma ponownie przeliczyć świadczenia ponad 100 tysiącom osób, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019 i mogły otrzymywać zaniżone kwoty. Co więcej, rozszerzone zostanie także grono uprawnionych do świadczenia wspierającego.
Projekt „Godna Emerytura”. Czy trzynastka i czternastka będą jeszcze wyższe?
Na horyzoncie pojawiła się iskierka nadziei na jeszcze wyższe dodatkowe świadczenia. Mowa o inicjatywie prezydenckiej „Godna Emerytura”, która zakłada gwarantowaną podwyżkę minimalnej emerytury o 150 zł brutto. Taki ruch automatycznie przełożyłby się na wzrost „trzynastki” i „czternastki” do kwoty około 2030 zł brutto każda. Gdyby te przepisy weszły w życie, łączne wsparcie dla seniorów z tytułu obu świadczeń wyniosłoby w ciągu roku 4,1 tys. zł brutto. Jest jednak i druga strona medalu – koszt tej inicjatywy dla budżetu państwa szacowany jest na dodatkowe 2 miliardy złotych.