Czy coś się zmieni?

Kuba nie żyje, bo przy drodze nie ma chodnika? "Zawsze słyszałem, że nie ma na to pieniędzy"

2023-11-09 11:37

Kuba Karpiński zginął na drodze, gdy szedł na przystanek PKS. Chciał dojechać do szkoły w Toruniu. Mieszkańcy jego wsi są pewni, że zginął, bo nie ma tam chodnika. Mama chłopca, Marta Karpińska zapewnia, że będzie tak długo protestować aż takowy chodnik powstanie. Nie chce, żeby kolejne dziecko zostało potrącone przez samochód. Urzędnicy odpowiedzialni za drogę, na której zginął młody chłopak zapewniają, że zastanowią się, czy w Czarnowie potrzeba takiej inwestycji.

- Jeszcze w listopadzie w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Bydgoszczy dojdzie do spotkania pomiędzy nami, a władzami gminy i policją w sprawie poprawy bezpieczeństwa w Czarnowie - mówi nam Julian Drop, rzecznik prasowy oddziały GDDKiA w Bydgoszczy. Aż 11000 samochodów dziennie jedzie drogą krajową numer 80, prowadzącą przez Czarnowo (woj. kujawsko-pomorskie). Przy drodze stoi dom obok domu, ale nie ma chodnika. Ci, którzy muszą iść na przystanek autobusowy, korzystają z pobocza. Tak też zrobił 15-letni Kuba Karpiński. Tego feralnego dnia (9 października 2023), przed szóstą rano wyszedł z domu. Chciał zdążyć do szkoły. Chłopak uczył się w Toruniu, bo chciał zostać cukiernikiem. Gdy szedł na przystanek, z wielką siłą został potrącony przez samochód, który dokonywał manewru wyprzedzania. Chłopak zginał na miejscu.

Czytaj więcej o wypadku: 15-letni Kuba zginął w drodze do szkoły. Przyjaciele wylewają morze łez. "Nie mogę uwierzyć, że już go nie zobaczę"

Protest po wypadku na DK 80 w Kujawsko-Pomorskiem

Mieszkańcy rodzinnej wsi Kuby nie mogą pogodzić się z jego śmiercią. Są pewni, że gdyby był chodnik, to chłopak by nadal żył. W poniedziałek (6 listopada 2023) mieszkańcy Czarnowa koło Torunia wyszli na ulicę. Blokowali przez blisko dwie godziny krajową 80. To przez tą wieś prowadzi droga łącząca Bydgoszcz z Toruniem. Na miejscu pojawiła się m.in. pani Marta, mama Kuby. Przytuliła zdjęcie synka i protestowała. Muszę rozdrapywać rany, żeby tutaj się coś zmieniło. Kuba szedł na autobus o 5.55. Wstał rano, zrobił sobie, Pawłowi i Kacperkowi (rodzeństwo - dop. red.) śniadanie. Miał dwie latarki i odblaskowy plecak - wspominała.

- Ta droga nie ma żadnego pobocza. Szedł drogą. Od lat piszemy wszędzie, żeby powstały chodniki. Jestem tutaj, aby na tej drodze nie zginęło już żadne dziecko. Kuba nie doczekał się swoich 16 urodzin. Nie zdążył się zakochać. Nie doczekał się dzieci. Kuba był niepowtarzalny. Każda matka by chciała mieć takiego syna - powiedziała naszemu reporterowi mama tragicznie zmarłego Kuby.

Jan Surdyka, wójt gminy zapewnia naszego dziennikarza, że wielokrotnie zwracał się do GDDKiA w sprawie chodnika. - Zawsze słyszałem, że nie ma na to pieniędzy - przyznał. Teraz urzędnicy odpowiedzialni za drogę w Czarnowie mają po raz kolejny debatować, czy chodnik jest tam potrzebny. Do tematu będziemy wracać.

Czytaj więcej o proteście na DK nr 80: Kuba zginął na drodze śmierci. Mama przytuliła zdjęcie synka i protestuje. "Rozdrapuję rany, żeby coś się zmieniło"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki