- Tragiczne wydarzenie na warszawskich Bielanach: 26-latka oskarżona o zabójstwo partnera.
- Podejrzana twierdzi, że śmierć nastąpiła przypadkowo, gdy partner próbował zapobiec jej samookaleczeniu.
- W chwili zatrzymania kobieta miała blisko 4 promile alkoholu we krwi.
- Policja i prokuratura prowadzą intensywne śledztwo, starając się ustalić wszystkie okoliczności tej przerażającej zbrodni.
- Młodej kobiecie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Warszawa. Zabiła partnera, gdy próbował jej pomóc?!
Sprawa budzi wiele pytań i emocji, zwłaszcza w kontekście ujawnionych szczegółów dotyczących stanu oskarżonej w chwili zatrzymania. Prokuratura, na prośbę naszej redakcji, ujawniła kluczowe informacje, które rzucają nowe światło na tę dramatyczną historię. Okazuje się, że to sama podejrzana powiadomiła służby o zdarzeniu. Co więcej, 26-latka nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego jej czynu zabronionego, przedstawiając wersję wydarzeń, która może zaskakiwać. Według jej wyjaśnień, śmierć partnera miała nastąpić przez przypadek, w momencie, gdy próbował on zapobiec jej samookaleczeniu nożem. Te zeznania stanowią kluczowy element śledztwa i będą dokładnie weryfikowane przez prokuratorów.
Co wykazała sekcja zwłok?
Sekcja zwłok zmarłego mężczyzny została już przeprowadzona, a wstępne ustalenia wskazują na naruszenie tętnicy szyjnej i wylew krwi do jam ciała jako przyczynę zgonu. Obecnie prokuratura oczekuje na pełną opinię medyka sądowego, która zostanie wydana w oparciu o wszelkie niezbędne badania, w tym toksykologiczne, mające na celu wykrycie ewentualnej obecności alkoholu lub innych środków odurzających w organizmie ofiary. Te szczegóły są kluczowe dla pełnego zrozumienia przebiegu tragicznych wydarzeń i ostatecznego postawienia zarzutów.
Pijana i z nożem. Sceny jak z horroru na Broniewskiego
Cała historia rozpoczęła się od niepokojącego zgłoszenia, które odebrali policjanci z Bielan 6 października 2025 r. Zgłaszająca mówiła o rannym w jednym z bloków. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Niestety, na pomoc było już za późno. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny, pozostawiając sąsiadów i służby w szoku.
Miała aż 4 promile
W mieszkaniu, obok ciała ofiary, znajdowała się również partnerka zmarłego. 26-latka została natychmiast zatrzymana i osadzona w policyjnej celi. Jednak przesłuchanie jej było możliwe dopiero po wytrzeźwieniu. W chwili zatrzymania kobieta miała w organizmie aż 3,9 promila alkoholu. Jak informuje policja, w toku dalszych czynności śledczych zabezpieczono nóż, którym kobieta prawdopodobnie zadała śmiertelny cios. Narzędzie zbrodni jest obecnie poddawane szczegółowym badaniom kryminalistycznym.
Co dalej z 26-latką?
Zebrany przez bielańskich policjantów materiał dowodowy, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Żoliborz, pozwolił na postawienie zatrzymanej kobiecie zarzutu zabójstwa. Prokurator, biorąc pod uwagę wagę czynu i ryzyko matactwa, zawnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie 26-latki. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, co oznacza, że kobieta spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.