Prokuratura żąda uchylenia immunitetu
Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie odpuszcza! Śledczy skierowali do Sądu Najwyższego wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Łukaszowi P., byłemu wiceministrowi sprawiedliwości. Jak informuje prokuratura, P. jest podejrzany o posłużenie się podrobionym testamentem w postępowaniu spadkowym po zmarłej żonie jego stryja, Ninie M. Sprawa dotyczy mieszkania w Warszawie o wartości 475 tys. zł.
− Łukasz P. dopuścił się przedmiotowego czynu z dniem złożenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie wniosku o otwarcie i ogłoszenie testamentu własnoręcznego Niny M. (…), do którego dołączył sfałszowany testament na jej dane, zawierający zapis, że jest jej jedynym spadkobiercą − czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Podrobiony testament i mieszkanie za pół miliona? Były wiceminister sprawiedliwości w tarapatach
Według prokuratury, Łukasz P. miał usiłować wprowadzić sąd w błąd, przedstawiając podrobiony testament Niny M. Chodziło o to, by przejąć spadek po niej, czyli mieszkanie przy ulicy Kochanowskiego w Warszawie. Wartość nieruchomości to aż 475 tys. zł!
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Antoni Skiba, powiedział, że zmarła Nina M. była żoną stryja sędziego. Jak wynika ze zgromadzonych materiałów, kobieta nie miała bliskiej rodziny i jedynym jej majątkiem było właśnie to mieszkanie.
Pracownik socjalny ujawnia
Świadek w sprawie, pracownik socjalny OPS, zeznał, że Nina M. nie wspominała o tym, komu chciałaby zapisać swój majątek. Jedynie raz wspomniała o bratanku męża, czyli o Łukaszu P. Co więcej, świadek stwierdził, że podpis na testamencie nie należy do Niny M. Kobieta „nigdy w życiu by się nie podpisała jako ciocia Nina” − zeznał pracownik socjalny.
Miasto Warszawa zakwestionowało testament. Prokuratura wszczęła śledztwo
Jak ujawniła prokuratura, to miasto stołeczne Warszawa, któremu przysługuje prawo do dziedziczenia w przypadku braku spadkobierców, poinformowało śledczych o wątpliwościach co do autentyczności testamentu. Po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu pisma ręcznego, prokuratura wszczęła postępowanie karne.
Prokurator Skiba podkreślił, że dopiero po uchyleniu immunitetu sędziemu, będzie możliwe przedstawienie mu zarzutów i pobranie próbek pisma. W zależności od wyników ekspertyzy, zarzuty mogą zostać rozszerzone o fakt własnoręcznego sfałszowania testamentu.
Za zarzucany czyn grozi Łukaszowi P. kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Sprawa jest rozwojowa, a my będziemy informować o jej dalszym przebiegu.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Warszawie, PAP