Feministki maszerowały przez stolicę

2012-03-12 2:00

Usunięcie pępowiny łączącej państwowe władze z Kościołem - to główny postulat 13. Wielkiej Manify Warszawskiej, która wczoraj przeszła spod Pałacu Kultury pod Sejm. Manifestacja przebiegła spokojnie, dzięki sprawnej akcji policji obyło się bez korków. W marszu wzięło udział ponad trzy tysiące osób.

Pochód wyruszył po godzinie 12 z placu Defilad. Feministki i feminiści przeszli ul. Marszałkowską, Al. Jerozolimskimi i Nowym Światem, przez pl. Trzech Krzyży, a dalej Al. Ujazdowskimi do ul. Pięknej i Wiejskiej - pod budynek Sejmu. Wśród trzech tysięcy manifestujących znalazła się spora grupa dzieci.

- Wszystkie jesteśmy feministkami - opowiadały Sonia Gnatowska (9 l.) i Sonia Burdyna (11 l.), które w marszu szły z mamami Ewą Malkowską i Katarzyną Kowalską. - Równa praca, równa płaca! - skandowały dwa pokolenia kobiet.

Pod budynkiem Sejmu najmłodsi uczestnicy Manify - dziewczynka i chłopiec - przecięli symboliczną pępowinę, ukazującą przesadną zależność polskiego państwa od Kościoła. Z tłumem maszerowali tradycyjnie politycy Janusz Palikot (48 l.), Wanda Nowicka (56 l.) i Joanna Senyszyn (63 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki