Rozbili alfę wiceprezydentowi

i

Autor: Straż pożarna

Rozbili alfę wiceprezydentowi

2018-05-14 8:00

Były wiceprezydent stolicy Jacek Wojciechowicz miał w sobotę sporego pecha. Na wiadukcie na Modlińskiej zepsuło mu się auto. Zostawił je więc na światłach awaryjnych i pojechał na stację benzynową. W tym czasie w jego alfę romeo huknął volkswagen.

Chyba nie tak wyobrażał sobie początek kampanii na prezydenta były wiceprezydent stolicy. Jacek Wojciechowicz (53 l.) ledwie w ubiegłym tygodniu ogłosił, że zamierza startować jako kandydat niezależny, a już kilka dni później stracił swoje ulubione auto, którym przejechał pół Europy. Jechał właśnie Modlińską w kierunku centrum. Kiedy wjeżdżał na wiadukt nad Płochocińską, jego alfa romeo 154 odmówiła posłuszeństwa. Stanął więc na światłach awaryjnych, a obok zatrzymał się mężczyzna, który zaoferował pomoc. Doszli do wniosku, że może to być problem z paliwem. Wskazówka nie pokazywała jego braku, więc może nieszczelny bak lub pompa paliwowa? Pojechali więc po kilka litrów benzyny na stację oddaloną o ok. 600 m. Sekundy po tym, jak odjechali, w tył pozostawionej alfy romeo uderzył rozpędzony volkswagen passat. Gdy Wojciechowicz wrócił na miejsce, z auta zostały już tylko resztki. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca volkswagena nie zauważył alfy i uderzył w tył pojazdu - mówi nam Antoni Rzeczkowski z KSP. Został ukarany mandatem. Pogotowie zabrało też na badania kobietę z rocznym dzieckiem podróżującą passatem. - Zadzwoniłem do tych państwa, żeby zapytać, jak się czują i czy wszystko jest w porządku. Na szczęście nikomu nic się nie stało - mówi nam Jacek Wojciechowicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki