ODNALEŹLIŚMY JEJ GRÓB

„Szukałam przyjaciela, znalazłam morderczynię”. Zabili i zakopali 16-letnią Kornelię. Mijają cztery lata

2024-04-26 5:30

To brutalne morderstwo wstrząsnęło wszystkimi Polakami. 26 kwietnia 2020 roku pod Konstancinem-Jeziorną znaleziono zwłoki 16-letniej Kornelii K. Dziewczyna została zabita i zakopana w płytkim dole. W tej sprawie zatrzymano i skazano już jej znajomych. Jak doszło do tego koszmaru?

Wystarczy przejść sto metrów od ostatnich zabudowań przy ul. Mickiewicza w Konstancinie-Jeziornie, by dojść do rezerwatu przyrody Łęgi Oborskie. To właśnie w tym gęstym lesie w 2020 roku doszło do brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii K. Osoby zamieszkujące okoliczne bloki nie byli świadomi tego, że kilkaset metrów od ich domów 11 lutego zabito nastolatkę.

Zabili i zakopali 16-letnią Kornelię

Wszystko jednak rozpoczęło się 10 lutego, kiedy to Patryk B. pojechał do rezerwatu i wykopał w nim płytki grób. Łopatę przyniósł z domu. Wszystko dokładnie zaplanował. O przywiezienie swojej koleżanki i partnerki do lasu poprosił znajomego. Kornelia przez cały czas myślała, że jedzie świętować 17. urodziny koleżanki, które wypadały 12 lutego. Prawda okazała się makabryczna. Nastolatka nie wiedziała, że to będą jej ostatnie godziny.

Para – Patryk B. wraz z Martyną Sz. − oraz 16-letnia ofiara pojechali do lasu w rezerwacie przyrody. Znajomi mieli bawić się, pić alkohol i strzelać z wiatrówki zakupionej przez Patryka. Oskarżony w pewnym momencie wymierzył do Kornelii z broni i oddał strzał. Wiatrówka nie wypaliła. Dziewczyna myślała, że to głupi żart. Patryk zapytał ją o to, czy potrafi się bronić, gdy ktoś atakuje ją od tyłu. 16-latka miała rzekomo sama zaproponować, żeby B. sprawdził, jak zareaguje. Mężczyzna zaczął dusić Kornelię zgiętym łokciem. Ofiara próbowała wyswobodzić się z uścisku. Upadła na ziemię. Dalej była przyduszana. Broniła się.

W tym momencie do szamotaniny miała włączyć się Martyna Sz., która naładowała broń i trzykrotnie strzeliła w kierunku przyduszanej dziewczyny. − Nie ruszała rękami, rzucała się tylko na boki. Uderzyłem ją dwa razy i przestała się ruszać. Zasypałem piachem i rzuciłem kilka patyków. Kiedy zasypałem, to się nie ruszała już. Gdy ją zakopaliśmy, nie było widać części ciała − relacjonował cztery lata temu Patryk B.

Dusił ją przez jakiś czas, ja tylko stałam i patrzyłam się z boku. Wtedy on po prostu do niej strzelił, gdy ona leżała na ziemi. Najpierw na niej siedział, ale po tym wstał i strzelił jej w głowę. Złapał ją za rękę, przekręcił do grobu i ona wtedy wpadła głową do grobu − oponowała oskarżona.

Patryk B. oraz Martyna S. zostali skazani na 25 lat więzienia

Będę musiał się z tym pogodzić, ale nigdy nie wybaczę i będę to nosić w sercu − mówił Piotr, ojciec Kornelii podczas jednej z rozpraw.

Młodzi uzgodnili wersję wydarzeń. Z ich relacji wynikało, że dziewczyna rozstała się z nimi po tajemniczym telefonie. Prawda okazała się makabryczna i wyszła na jaw dopiero dwa miesiące później, kiedy to przypadkowy przechodzień znalazł ciało nastolatki.

Martyna S. oraz jej partner Patryk B. zostali oskarżeni o "dokonanie wspólnie i w porozumieniu" zabójstwa Kornelii K. W momencie skierowania aktu oskarżenia do sądu oboje byli tymczasowo aresztowani.

Patryk B. zarzut zabójstwa usłyszał już w kwietniu 2020 roku. Natomiast Martyna S., która zarzucanego jej czynu dokonała na trzy godziny przed ukończeniem 17 lat, przez kilka miesięcy przebywała w schronisku dla nieletnich. O możliwości pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej musiał zadecydować sąd rodzinny. Czynności z podejrzaną zostały przeprowadzone 27 sierpnia 2020 roku.

W czerwcu 2022 roku para została skazana na karę po 25 lat pozbawienia wolności. Uzasadnienie sędziego Janusza Zalewskiego trwało ponad godzinę. Jego zdaniem Patryk B. zasłużył na środek łagodzący, ponieważ to jego zeznania odnośnie przebiegu morderstwa były najbardziej wiarygodne. Przed dożywociem uratował go także fakt, że to Martyna jako pierwsza wpadła na pomysł zabójstwa Kornelii. W jej przypadku sędzia nie znalazł żadnego środka łagodzącego, dlatego ta otrzymała możliwie najsurowszą karę. Martyny nie groziło dożywocie, ponieważ w momencie popełnienia czynu nie miała 17 lat. Była 4 godziny przed swoimi urodzinami. − Żaden wyrok nie zwróci nam córki. Ona za 15 lat nie wstanie z grobu. Nasze życie nigdy już nie będzie takie samo − wyznawała rozżalona matka nastolatki.

Prokuratura w połowie września skierowała apelację od tego wyroku. Pierwsza rozprawa w sądzie odbyła się na początku 2023 roku. Od ostatniej minął rok. Jak udało nam się ustalić, kolejny termin nie został jeszcze wyznaczony.

Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?
Cztery lata temu odnaleziono zwłoki 16-letniej Kornelii K. Nastolatka została brutalnie zamordowana przez Partyka B. oraz Martynę S.
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki