Były gwiazdor Polsatu przyznał się do oglądania pornografii

2019-07-10 11:19

Mariusz Szczygieł (53 l.) to dziennikarz i były prezenter "Na każdy temat" w telewizji Polsat. Współorganizator pogrzebu Zofii Czerwińskiej pisze o różnych wydarzeniach ze swojego życia. Robi to bez krępacji. Wspominając swojego masażystę opisał, że nie jest uzależniony od różnych używek. Napisał także o pornografii.

Mariusz Szczygieł

i

Autor: "Super Express"

Mariusz Szczygieł pokazał zdjęcie swojego masażysty i wspomniał, że ćwiczy ciało na zajęciach wf-u i poddaje się masażowi.  Przy tym wszystkim napisał, że nie pali papierosów, pije mało alkoholu i nie bierze narkotyków. Było też o filmach porno. - (...) wyznam, że nie palę, nie narkotyzuję się, od 1,5 roku piję śladowe ilości alkoholu - w przeciwieństwie do lat ubiegłych, kiedy piłem wino czerwone przy pisaniu. Pornografię oglądam umiarkowanie. Nie przejadam się też, nie krzyczę - nie pamiętam, żebym na kogoś podniósł głos - napisał Mariusz Szczygieł na Instagramie. - Otóż w moim życiu - podejrzewam - to nie są pozorne łady. Ja po prostu nie znoszę, kiedy coś jest silniejsze ode mnie: alkohol, papieros, seks itp. A także religia. Nic, co by mnie zdominowało! No ale człowiek - dla zdrowia psychicznego musi się czasem poddać. Złapałem się na tym, że poddałem się cudzej sile - dodał dziennikarz.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Zanim wyjaśnię, kim jest ten facet z windy, który trzyma w dłoni swoje stanowisko pracy (na fot. 2 jego stanowisko u mnie w mieszkaniu), wyznam, że nie palę, nie narkotyzuję się, od 1,5 roku piję śladowe ilości alkoholu - w przeciwieństwie do lat ubiegłych, kiedy piłem wino czerwone przy pisaniu. Pornografię oglądam umiarkowanie. Nie przejadam się też, nie krzyczę - nie pamiętam, żebym na kogoś podniósł głos. Pisał Tennessee Williams w jednym opowiadaniu, że „braki zwykle kryją się lub są fałszywie maskowane pozornym ładem. Natura ludzka pełna jest podobnych prowizorycznych ładów, wymyślonych przez człowieka w celu ukrycia jego niekompletności. Człowiek czuje, że pewna część jego psyche jest jak brakująca ściana lub nieurządzony pokój i próbuje w miarę możliwości to zamaskować”. ??Otóż w moim życiu - podejrzewam - to nie są pozorne łady. Ja po prostu nie znoszę, kiedy coś jest silniejsze ode mnie: alkohol, papieros, seks itp. A także religia. Nic, co by mnie zdominowało! No ale człowiek - dla zdrowia psychicznego musi się czasem poddać. Złapałem się na tym, że poddałem się cudzej sile. Nieświadomie. Stąd wf ze @staszekkulikowski i drugi akt poddania - masaż u Tomasza Żeglińskiego ze zdjęcia. Od 7 lat jest moim masażystą. Utalentowanym! Kiedyś miałem problem z tym, żeby mnie ktoś masował. I nagle psychika zadecydowała o poddaniu się. Tomasz jest właścicielem @pracowniamasazu7pietro w Warszawie, ale dojeżdża z łóżkiem nawet do Łodzi. Skończył technikum gastronomiczne, potem studiował turystykę, był zafascynowany piłką. Podczas meczu doznał kontuzji nogi. Chodził z nią do masażysty, a przy okazji w poczekalni zaczął czytać książki o masażu. Spytał swojego terapeutę, czy może spróbować zrobić mu masaż pleców przez chwilę, żeby ocenił, czy Tomasz ma dryg w palcach. Skończyło się tak, że Tomasz został wielokrotnie dyplomowanym masażystą, a jego masażysta, wyjeżdżając z Polski, przekazał mu wszystkich swoich klientów! ?Wychodzi na to, że wf i masaż zastępują w mojm życiu alkoholizm ‼️? #masaż #fitnes #warszawa #życie #masażyści #masażwarszawa Post udostępniony przez Mariusz Szczygieł (@szczygiel_mariusz)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki