Dagmara Kaźmierska i jej kryminalna przeszłość. Nowe fakty! Tak trafiła z więzienia do telewizji

2024-05-07 10:22

Dagmara Kaźmierska, wykreowana przez stacje telewizyjne w Polsce na wielką gwiazdę, celebrytkę, „Królową życia” – w przeszłości była przestępczynią, skazaną przez sąd. I choć kobieta nie ukrywała tego, że niegdyś parała się kryminalną działalnością, to sprytnie ukrywała niektóre fakty i szczegóły. To wystarczyło, by media zapomniały o tym, kim była, bo Kaźmierska nakręcała wyniki oglądalności różnych programów. Teraz, gdy pełne kulisy z jej życia wyszły na jaw, celebrytkę spotyka medialny ostracyzm. Pozostaje pytanie: na jak długo? Przyglądamy się tej sprawie w programie "Pokój Zbrodni".

Dagmara Kaźmierska pierwsze telewizyjne kroki stawiała w paradokumencie Polsatu, grając w „Pamiętnikach z wakacji”, ale szerzej usłyszeliśmy o niej dopiero za sprawą programu „Królowe życia”, wyemitowanego w TTV, stacji należącej do grupy TVN. Bohaterów show było na przestrzeni lat wielu, ale to właśnie ona przyciągała najbardziej - barwną osobowością i wyglądem, ciętym językiem, a także kontrowersyjnymi wypowiedziami, mówiła wprost, co myśli, bez filtrów i kompromisów. Nakręcała oglądalność i zyskała spore grono fanów. Wydawać by się mogło, że przed zaangażowaniem kobiety do tego formatu, produkcja szczegółowo prześwietli jej życiorys. Tak się najwyraźniej nie stało.

Reżyser Piotr Wąsiński, dzięki któremu Dagmara zaistniała w mediach, rozpływał się nad w książce „Prawdziwa historia Królowej Życia”, wydanej w 2021 roku. Dziś nie chce o niej rozmawiać. Wtedy mówił, że zachwyciła go jej osobowość i zawsze fascynował się ludźmi z niejednoznaczną historią. Zasugerowano, że zdawał sobie sprawę z szemranej przeszłości Kaźmierskiej, choć nie napisano wprost, czy wiedział o wszystkich czynach, których miała się dopuszczać. Gdy sprawa wyszła na jaw, Wąsiński wspominał, że byli wraz z producentką przerażeni, bo stacja mogła zakończyć z nimi współpracę. - Na szczęście wyszliśmy z tego obronną ręką. Wtedy Dagmara wahała się, czy się na antenie do tego przyznać. Dla niej to był problem. A teraz sama z tego żartuje – opowiadał mężczyzna.

Dagmara Kaźmierska przyznała się bowiem do tego, że ma w swoim życiorysie skazę, jaką była kryminalna działalność. O szokujących wydarzeniach napisała we wspomnianej książce. O tym, że prowadziła agencję towarzyską, mówiła również w mediach. W autobiografii Kaźmierska opisywała, że nie ma się czym chwalić, ponieważ kryminał to „nie pierwszy rząd w operze”.

- Gdybym udawała, że tego nie było, byłabym hipokrytką. Nie będę opowiadać bzdur, że byłam na wczasach w Ameryce, nie zamierzam też ronić krokodylich łez. One nie zmażą tego, co było – stwierdziła. Dalej można było przeczytać, że celebrytka zdawała sobie sprawę z tego, że „igra z prawem” i prędzej czy później będzie musiała za to zapłacić. - Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: gdyby nie więzienie, nie trafiłabym do telewizji i nie doceniłabym też wielu innych rzeczy, nad którymi się wcześniej nie pochylałam. Teraz zna mnie cała Polska – oznajmiła z rozbrajającą szczerością. Prawdopodobnie sądziła, że skoro przy pierwszym wyznaniu prawdy jej kariera nie zakończyła się z hukiem, to i potem nic jej nie złamie. Lata mijały, a ona trwała – niezwykle popularna, z licznymi propozycjami. W 2019 roku wystąpiła nawet w filmie Patryka Vegi pod tytułem „.Kobiety Mafii 2”, co aktualnie brzmi dość ironicznie.

Niecały rok po ukazaniu się książki, w 2022 roku, niespodziewanie zakończyła się współpraca stacji TTV z Dagmarą, a format „Królowe życia” został wycofany. Prawdziwe powody tej decyzji były owiane tajemnicą, dziś plotkuje się, że być może produkcja po czasie zorientowała się, że sama ryzykuje, współpracując z Kaźmierską. A może to ona postanowiła odejść? – nie wiadomo. Takich obaw, lub szerszej wiedzy na temat jej przeszłości, nie miały inne stacje.

Celebrytka dostała bowiem własny program na antenie Polsatu – „Dagmara szuka męża”, który okazał się hitem, zapowiedziano drugi sezon. Później zaproszono ją do nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Skala jej popularności była tak duża, że przechodziła z odcinka na odcinek głosami widzów, którzy chętnie wysyłali dla niej SMS-y, choć nie robiła większych postępów i ostro krytykowało ją jury. Ostatecznie zrezygnowała z dalszego udziału w show, ze względu na kontuzję i problemy zdrowotne. Ta decyzja okazała się dla Polsatu zbawienna, ponieważ zaledwie kilka dni później rozpętała się ogromna medialna burza wokół celebrytki.

Dziennikarz Daniel Arciszewski na łamach portalu Goniec opublikował wyniki swojego śledztwa na temat Dagmary Kaźmierskiej. Ujawnił nieznane dotąd opinii publicznej szczegóły z czasów prowadzenia przez nią agencji towarzyskiej. Miała lubić ład i porządek, a za nieposłuszeństwo karać. Jedna z kobiet, 24-letnia Marysia, zeznała, że została przez celebrytkę pobita, a później ta kazała ją wykorzystać seksualnie. Ofiara, pomimo choroby nowotworowej i przerzutów, miała być też zmuszana do korzystania z solarium. Goniec potwierdza, że Kaźmierska faktycznie nie ukrywała swojej przeszłości, lecz opowiadała o niej zdawkowo, chcąc ukryć najmroczniejsze kulisy. W książce była na tyle pewna siebie, że zachęcała wprost do tego, by pojechać do sądu i poczytać o niej w aktach, jeśli ktoś jest ciekawy. - Pojechaliśmy i przeczytaliśmy - napisał serwis.

Wyliczano, że „Królowa życia” miała mieć kilkuletni staż w roli stręczycielki, mając zaledwie 32 lata. Przestępczą karierę zaczęła w 2005 roku od prowadzenia domu publicznego „Tora” w centrum Kłodzka. Później agencję przeniesiono do zajazdu w Szalejowie Dolnym. Wymyślono też nową nazwę – „Heidi”. Mieszkańcy mówią też, że słyszeli o agencji „Afrodyta”. Ochronę zapewniał między innymi niejaki Paweł, którego wszyscy się bali, i który miał być wówczas jej partnerem. W autobiografii Dagmara pisała, że czuła się przy nim jak królowa, podobała jej się jego męska siła. - Imponowało mi to, że kiedy wchodziliśmy do knajpy, milkły nawet szepty. Bez jego wiedzy nic nie miało prawa się wydarzyć – stwierdziła.

Z opisu Gońca wynika, że Kaźmierska prowadziła agencję w niezwykle okrutny sposób. Obraz, jaki się wyłania, pełen jest przemocy, agresji fizycznej i psychicznej, środków odurzających i napojów z procentami, gróźb i przetrzymywania wbrew woli, traktowania w sposób urągający człowieczeństwu – niezależnie od stanu, w jakim znajdowały się pracujące tam kobiety.

Grupa prowadząca agencję została rozbita w 2009 roku. W czasie procesu biegli uznali zeznania 24-letniej Marii za wiarygodne. Potwierdził to także sąd. - Jak chciałam odejść, to wtedy mi nie pozwolono. Gnębili mnie. To okropne przeżycie, kiedy człowiek jest tak traktowany. (...) Czasami śnią mi się koszmary. Płakałam i płaczę nadal – zeznawała kobieta, cytowana przez Gońca.

W poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, serwis opublikował też drugą część reportażu o „Królowej życia”. W artykule ujawnił kolejne szokujące kulisy działalności agencji. Jak czytamy, kobieta miała bić podwładne otwartą pięścią: po głowie, brzuchu i całym ciele. 23-letnią Magdę również wtedy, gdy ta była w ciąży. Wcześniej miała grozić, że potnie jej twarz, ogoli na łyso, połamie ręce i nogi. Tych mrożących krew w żyłach szczegółów jest więcej, a każdy następny przeraża jeszcze bardziej.

Dagmara Kaźmierska została skazana na łączną karę czterech lat pozbawienia wolności, ale po apelacji wyrok skrócono do trzech lat (uzyskała jednak przedterminowe zwolnienie, więc wypuszczono ją na wolność już po 14 miesiącach). W uzasadnieniu podawano, że zachowania oskarżonej były podejmowane z pełną premedytacją i świadomością ich bezprawności, jak również w poczuciu zupełnej bezkarności. To ona przez ponad 4-letni okres prowadzenia agencji towarzyskiej miała przejawiać największe zaangażowanie i największą determinację w osiągnięciu zamierzonych celów. Jako okoliczność łagodzącą sąd wziął pod uwagę wcześniejszą niekaralność oskarżonej. Do tego, jakoby zastosowała wykorzystanie seksualne jako karę, Dagmara Kaźmierska nigdy się nie przyznała, jak zresztą do wielu z tych oskarżeń. Sąd uznał jednak jej tłumaczenia za niewiarygodne.

Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy podawał ponadto, że oskarżona i współdziałający z nią w grupie mężczyźni mieli doprowadzić siedem kobiet do uprawiania prostytucji w wyniku przemocy, groźby lub wykorzystując przymusowe położenie i stosunek zależności wynikający z nałożenia wielokrotnych kar finansowych na poszkodowane.

Goniec chciał zapytać Dagmarę o to, jak traktowała podwładne w agencji, ale ta stwierdziła, że „nie ma ochoty na wywiady”. Już po publikacji, pytana przez dziennikarzy z innych mediów, zarzekała się, że nie czytała reportażu, ponieważ „nie miała czasu”. W międzyczasie stacje telewizyjne zaczęły odcinać się od Kaźmierskiej. Usunięto z bieżącej ramówki Polsatu wszystkie programy, w których występowała Dagmara, na próżno szukać też archiwalnych odcinków „Królowych życia” z jej udziałem w TTV. Nieoficjalnie podano również, że celebrytka będzie w zasadzie jedyną uczestniczką „Tańca z Gwiazdami”, która nie wystąpi w finale tegorocznej edycji, i zakazano dziennikarzom pytania o nią na planie show.

Sama zainteresowana właściwie zniknęła z mediów społecznościowych i tradycyjnych. Poza publiczną działalnością, w Kudowie-Zdroju prowadziła butik, w którym sprzedaje ubrania. Organizowała też transmisje sprzedażowe w sieci, dzięki czemu docierała do klientek z całej Polski. Gdy nagrywaliśmy ten odcinek programu, nie wypowiedziała się szerzej na temat sprawy. Na Instagramie przekazała jedynie zdjęcie syna Conana, pisząc: „Synu, Ty i nasi najbliżsi wiemy, i to najważniejsze”. Pudelek uchwycił na screenie także komentarz pod postem Marcina Hakiela, jej tanecznego partnera z produkcji Polsatu, gdzie Kaźmierska odpowiadała na słowa wsparcia od jednej z fanek: „Nawet pani nie wie, ile warty jest dla mnie pani komentarz. Dziękuję całym sercem” – napisała. Celebrytka zapowiedziała, że niedługo odniesie się do sprawy i „co mądrzejszy spojrzy na to inaczej”. - Ludziom tak łatwo jest kogoś pogrzebać, nie znając prawdy. Już jeden taki był, który niedawno umarł. Po wyroku za obrzydlistwo, którego nie popełnił – podkreśliła kobieta, co zdaniem niektórych miało sugerować porównywanie swojej sytuacji do historii śp. Tomasza Komendy. Za to spłynęła na nią kolejna fala krytyki.

Wydaje się, że medialna kariera Dagmary Kaźmierskiej właśnie została pogrzebana, choć w sieci nie brakuje osób, które mimo ujawnienia szczegółów zbrodni, nadal wspierają celebrytkę. Piszą na przykład, że przecież nie ukrywała swojej przeszłości, że już odpokutowała za to, co zrobiła, że odsiedziała swoje i zasłużyła na drugą szansę. Czy kobieta to wykorzysta, kontynuując działalność w internecie? Na usta ciśnie się, że na pewno zniknie z mediów tradycyjnych, ale tak naprawdę tej pewności nie ma – polski show-biznes wielokrotnie pokazywał nam, że niemożliwe może stać się możliwe, niezależnie od moralności czy etyki, kiedy w grę wchodzą pieniądze.

Historia Kaźmierskiej oraz jej kariery jest smutną wizją tego, jak w telewizji – i nie tylko – sławę może w dzisiejszych czasach zyskać każdy. To także lekcja dla dziennikarzy, którzy przez wiele lat nie zainteresowali się przeszłością celebrytki, zaślepieni rosnącymi wynikami oglądalności i odsłonami, które Dagmara zapewniała. W świetle nowych faktów i ujawnianych informacji, kilka redakcji już zadeklarowało, że przestanie zapraszać Kaźmierską. Pozostaje pytanie, czy te drzwi pozostaną dla niej zamknięte na zawsze, czy tylko do czasu, aż sprawa ucichnie, a wzniecony przez artykuły kurz – opadnie. Niezależnie od okoliczności, o samozwańczej „Królowej życia” z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy.

Więcej kryminalnych historii znajdziesz tutaj: Pokój Zbrodni.

------

Już po nagraniu naszego odcinka programu Dagmara Kaźmierska wydała w mediach społecznościowych krótkie oświadczenie. Napisała w nim między innymi, że jeszcze kilka dni temu była przedstawiana w mediach jako królowa, a teraz jako "najgorszy zwyrodnialec". Podziękowała tym, którzy nadal ją wspierając, a okropieństwa, które opisano w reportażu, opisała jako "rzekomo popełnione". Dodała, że wkrótce szerzej wypowie się na temat sprawy, bo nic nie jest takie, jakie się wydaje.

Pokój Zbrodni - Dagmara Kaźmierska
Sonda
Czy Dagmara Kaźmierska powinna całkowicie zniknąć z telewizji i pozostałych mediów?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki