DRAMAT Ani Wyszkoni: Boję się, że rak wróci

2017-02-09 3:00

Ania Wyszkoni (37 l.) jest przerażona. Wokalistka pokonała raka tarczycy i choć po operacji wszystko wydaje się w porządku, ona nadal drży o swoje życie. Wcześniej miała przerzuty, więc teraz panicznie boi się kolejnej kontroli u lekarza. By dojść do siebie po traumie choroby, spotyka się z psychologiem.

Gdy rok temu dowiedziała się, że ma raka, jej świat się zawalił. Na szczęście szybka operacja sprawiła, że Ania pozbyła się guza. Już podczas operacji okazało się, że nastąpił mikroprzerzut do węzłów chłonnych. On też został usunięty. Później gwiazda przeszła specjalną terapię jodem.

- Terapia jest specyficzna, bo siedzi się dwa tygodnie w zamknięciu bez kontaktu z bliskimi i normalnego życia. Kiedy wychodziłam ze szpitala, lekarz powiedział, żebym stawiła się za tydzień na kontrolę. "Jak to za tydzień, przecież zwyczajowo jest po roku?" - zapytałam. Okazało się, że lekarz podejrzewa u mnie następny przerzut. To był dla mnie cios w serce - wyznaje Ania w magazynie "Wprost".

Rak był dla niej tak dużą traumą, że postanowiła pójść do psychologa. - Zasięgnęłam pomocy psychologa i zobaczymy, jak sobie dalej poradzę. Kiedy przypominam sobie, że w marcu czeka mnie kolejna wizyta kontrolna w szpitalu, to cała drętwieję - mówi szczerze Ania.

Zobacz: Nie tylko Agnieszka Starak-Woźniak gardzi życiem celebryty. Inne gwiazdy ją wspierają!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki