Trwa dramat w życiu Kruszewskiej. Żona Grabowskiego nie dość, że boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi, to jeszcze musiała opuścić dom, który od kilku lat pieczołowicie urządzała. Aktor jej przy tym nie towarzyszył. Anicie pomagali jedynie panowie od przewozu mebli. Kruszewska z podwarszawskiej rezydencji zabrała tylko najpotrzebniejsze rzeczy i swoje ulubione meble.
- To była najtrudniejsza i bardzo bolesna decyzja. Wyprowadziłam się, wróciłam do swojego mieszkania na Ursynowie, które było wystawione na sprzedaż. Na razie ze sprzedaży zrezygnowałam i mieszkam w nim razem z córką - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Anita.
Na szczęście w takich chwilach może liczyć na swoją córkę.
- Ona bardzo mnie wspiera - podkreśla Kruszewska.
Tak poważny ruch sprawił, że nie ma już cienia nadziei, aby Anita i Andrzej się zeszli. Jak udało nam się dowiedzieć, para jeszcze w tym roku powinna się rozwieść.
- Ktoś musiał złożyć papiery rozwodowe. Zrobiłam to ja, teraz czekamy na termin rozprawy - zdradza Kruszewska, która może liczyć na niewielką pomoc ze strony męża. Jak udało nam się dowiedzieć, Grabowski co miesiąc przesyła schorowanej żonie 1600 złotych.
- To nie są wielkie pieniądze, szczególnie dla osoby tak chorej, jak ja - mówi.
Anita przeszła dwa udary, traci wzrok i wciąż nie może wrócić do pełni sprawności.
Zobacz także: Ksiądz MIAŻDŻY Dodę za premierę "Wołynia": WSTYD!