Uczestnikom nie poszło tak źle. Aż pięć pierwszych dań przygotowanych przez uczestników przypadło do gustu szefowi Amaro. W 4. edycji show nad pracą uczestników czuwają dwaj nowi sous chefowie - Sebastian Olma i Marcin Przybysz. W pierwszym zadaniu wygrała drużyna niebieska. Mężczyźni w nagrodę zwiedzali Atelier Amaro i słuchali koncertu zespołu Weekend. Dziewczyny w tym czasie musiały zrobić kiełbaski.
Kucharze mieli kilka godzin, żeby nauczyć się menu. Nikt go nie przyswoił. - Halibut, halibut, halibut - wyśmiewał szef Amaro starania uczestników na przypomnienie sobie jakie są dania główne. Serwis okazuje się klęską. - Jak sezon na kaczki. Pach, wylatujesz! Pach, wylatujesz! - podsumowuje pracę drużyn Adam. Gorzej szło dziewczynom. Chłopaki byli o krok od wydania przystawek, ale nie obrali rabarbaru i w ostatniej chwili Amaro wyrzucił potrawę. Anka w tym czasie wstawił krem do kurek do zlewu. Emilia zaczęła zmywać. Dziewczyny były wściekłe na Ankę.
Po trzech godzinach gotowania nie wyszło ani jedno danie. - Nie chcę na was patrzeć. Nie znacie menu, ni o nim nie wiecie - krzyczał Amaro. - Osiem osób odesłałem do domu, a powinienem odesłać wszystkich - powiedział chef. Drużyny nominowały do eliminacji Karola, Ankę, Kasię i Adama W. Program opuściła Kaśka za brak serca do gotowania. - Stałaś jak słup soli - powiedział o niej Amaro.
Zobacz: Hell's Kitchen 4, odc 1. Zapis relacji NA ŻYWO
Najlepsze wideo: tv.se.pl
I żegnamy Katarzynę. Zgadzacie się z decyzją Chefa?
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Hells Kitchen Polska (@hellskitchenpolsat) 8 Wrz, 2015 o 12:33 PDT