KUCHENNE REWOLUCJE 7.03.2013: Przepraszam, że chciałem panią otruć

2013-03-08 12:45

2. odcinek KUCHENNYCH REWOLUCJI 7 za nami. A w nim Magda Gessler pojechała do Cieszyna, by ratować przed bankructwem restaurację serwującą wyśmienite piwo i fatalne jedzenie. Celebrytka musiała uporać się z właścicielami lokalu, którzy oszczędzali na produktach, a także znaleźć sposób na niedoświadczonego kucharza, który pierwszego dnia zaserwował jej spleśniałe jedzenie.

W ostatnim odcinku KUCHENNYCH REWOLUCJI Magda Gessler udała się do Cieszyńskiego Browaru Mieszczańskiego. Zanim jednak znalazła się w lokalu pytała ludzi, czy wiedzą gdzie można napić się dobrego piwa. Niestety nikt nie wskazał jej restauracji, do której zmierzała.

Okazało się że Cieszyński Browar Mieszczański serwuje wyśmienite piwo. Ale poza alkoholem, a zwłaszcza ciemnym Koźlakiem, który przypadł restauratorce do gustu, lokal nie mógł się pochwalić niczym więcej. Tradycyjnie Gessler zamówiła kilka dań i zaczęła oceniać kuchnię restauracji.

Śliwki w boczku, ser panierowany z frytkami i placki ziemniaczane z gulaszem, wszystko było tłuste i niesmaczne. Co więcej placki ziemniaczane utonęły pod gulaszem a skwarki były spleśniałe.

- Skwarki pachną pleśnią! - powiedziała.

Natychmiast chciała zobaczyć jak są przyrządzone. Okazało się, że na mięsie była pleśń.

- Przepraszam, że chciałem panią otruć - powiedział skruszony szef kuchni Damian.

Po rozmowie z kucharzem i szefostwem Magda Gessler wiedziała już, że brak klientów spowodowany jest złą kuchnią i niedoświadczonym kucharzem. Restauratorka zabrała się do pracy. Ustaliła nowe menu, przeprowadziła także rewolucję w wystroju restauracji. Jednak najwięcej pracy czekało ją z właścicielami lokalu, którzy oszczędzali na produktach.

Magda Gessler wymusiła także na nich zatrudnienie nowego i doświadczonego szefa kuchni. Podczas uroczystej kolacji, Cieszyński Browar Mieszczański był pełen gości. Po wielu trudach rewolucję w Cieszynie można zaliczyć do udanych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki