Mateusz Janicki uderza w rząd. Rozczarowany polityką migracyjną Tuska aktor, wbija kij w mrowisko. "Rzygać mi się chce"

2024-01-04 13:58

Mateusz Janicki, aktor znany między innymi z serialu TVP2 "Na dobre i na złe", który ostatnio wystąpił także w "Zielonej granicy" Agnieszki Holland, zamieścił w sieci mocny wpis na temat nowego rządu. Aktor był za zmianą władzy w Polsce, teraz jest jednak rozczarowany brakiem działania w sprawie imigrantów. Swoim postem wbił kij w mrowisko i wywołał ciekawą dyskusję. Internauci zarzucili mu zbyt pochopną ocenę.

Mateusz Janicki

i

Autor: AKPA/Instagram

Mateusz Janicki wierzył w nowy rząd. Teraz pisze "Jestem naiwniakiem"

Tak mocnych słów o nowym rządzie jeszcze nie widzieliśmy. Mateusz Janicki, aktor serialowy i filmowy, którego ostatnio można było zobaczyć również w "Zielonej granicy" Agnieszki Holland, wyraził swoje rozczarowanie planami rządu Donalda Tuska w zakresie polityki imigracyjnej. "Jestem naiwniakiem. Wszystkie studia, książki i 40 lat tego nie zmienią. Miałem nadzieje, że zmiana władzy w Polsce przyniesie zmianę standardów rządzenia, że w końcu będzie przestrzegane prawo zapisane w Konstytucji i konwencjach stanowiących polski porządek prawny. Zawsze i wszędzie, w stosunku do każdej osoby przebywającej na terytorium Polski. D…. nie będzie." - zaczął swój wpis Janicki, a potem było jeszcze mocniej.

Mateusz Janicki o nowej władzy: "Rzygać mi się chce"

Aktor wyjaśnił, że w kwestii uchodźców niewiele się zmieni, może poza próbami ocieplenia wizerunku Straży Granicznej. "Oficjalnie i z zakulisowych informacji wynika że władza, głównie z pod znaku KO, ale przecież wspierana przez wszystkie partie opozycyjne, będzie dalej dokonywała wywózek ludzi uciekających z różnych powodów do Europy. Tusk mówi o bezpieczniej granicy niby innymi słowami od Błaszczaka, ale kreśli tę samą wizję. Nie słyszę również nic o reformie SG, służby, która została zniszczona, zdemoralizowana i skryminalizowania przez PiS.". Janicki dodał, że najbardziej jest zły na siebie, na swoją naiwność, na to, ze uwierzył w to, że coś się zmieni, ale wychodzi na to, że "jak nie jesteś biały i nie mówisz po Polsku, dalej będziesz miał przesrane, a nie daj Boże coś przegoniło Cię z domu. Dla Ciebie gościnna, chrześcijańska, zbudowana na prawach człowieka, praworządna Europa ma zimny las, ciężarówkę, bramkę w płocie i wypchnięcie pod białoruskie pałki".

Gorąca dyskusja pod postem. "Pochopna ocena"?

Internauci zwrócili uwagę aktora na to, że jego ocena może być zbyt pochopna, a nowy rząd nie miał na razie zbyt wiele czasu na działanie. "Tak. To naiwność. Skoro ktoś uważa że da się naprawić coś w miesiąc gdy ktoś inny niszczył 8 lat. To stanowczo za krótki okres żeby jakkolwiek móc ocenić." - takie głosy przeważały w dyskusji pod postem. "Nie oczekiwałam - Nie jestem zawiedziona. Łapie oddech, żeby się nie załamać i by moja nadzieja, ze będą dobre zmiany nie zniknęła" - dodał ktoś inny. Trzeba jednak przyznać, ze aktor poruszył niezwykle ważny temat i zainicjował mocną, ale merytoryczną dyskusję.

Galeria: Ta scena w filmie Holland przejdzie do historii. "Zielona granica" uderza w polskich żołnierzy?! Szokujące

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki