Michael Jackson ukrywał kochankę

2009-07-03 8:30

Ta sensacja wstrząsnęła wszystkimi fanami króla popu Michaela Jacksona (†50 l.). Osobisty ochroniarz i zarazem przyjaciel gwiazdy, Brytyjczyk Matt Fiddes (29 l.), w wywiadzie dla telewizji Sky News wyjawił, że Michael miał kochankę!

Zakochana po uszy para miała się spotykać w tajemnicy w posiadłości Jacksona w Los Angeles co najmniej od kilku miesięcy. Fiddes twierdzi, że Michael był oczarowany tajemniczą kobietą i jak mówi - w jego oczach widać było szczęście.

I choć ochroniarz (poznał Michaela 10 lat temu i od tego czasu chronił artystę, gdy ten pojawiał się w Wielkiej Brytanii) zdecydował się na tak szokujące wyznanie, to o samej kochance króla popu powiedział niewiele, nie ujawnił nawet jej imienia. - Nie zamierzam podawać personaliów tej kobiety, ale sądzę, że jego rodzina była świadoma, że był ktoś specjalny w jego życiu. Ktoś, kogo kochał i z którym dzielił swoje wzloty i upadki. Nie wiem, jak długo byli parą - mówił w wywiadzie Matt Fiddes. - Teraz wszystko zależy od niej, czy będzie chciała się ujawnić - przyjaciel Jacksona stwierdził w Sky News.

W rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami Fiddes nie pozostawił także suchej nitki na lekarzach opiekujących się Jacksonem. Mężczyzna twierdzi, że medycy schorowanej gwieździe dostarczali tony lekarstw o narkotycznym działaniu, a dodatkowo mieli brać po 10 tysięcy funtów od fanów za możliwość spotkania się z legendą. - To oni (lekarze - przyp. red.) mają krew Michaela na swoich rękach. Choć nigdy nie widziałem, jak brał narkotyki, ale wiem, że one tam były, ponieważ wielokrotnie znajdowałem torebki z podejrzaną substancją - wyznał w Sky News Matt Fiddes. Sprawą Jacksona i pogłoskami o nadużywaniu przez niego narkotyków zajęła się już amerykańska agencja antynarkotykowa, która prowadzi śledztwo. Natomiast ujawnionych przed Fiddesa informacji o kochance Jacksona jego rodzina nie skomentowała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki