- Im jestem starsza tym bardziej akceptuję siebie, pomimo tego, że nie jestem idealna... Czasem wredna, złośliwa, mędliwa, rozchwiana emocjonalnie, nadpobudliwa... Mogłabym długo wymieniać swoje mankamenty – wylicza aktorka.
Ania nie boi się mówić głośno, że nie jest idealna, ale w tym wszystkim kocha siebie i w gruncie rzeczy jest osobą zadowoloną z życia, która zawsze może liczyć na grono sprawdzonych przyjaciół.
Brawo za takie podejście do życia!