Dodzie grozi paraliż...

2008-07-29 9:30

To było nieuniknione. Dorota Rabczewska (24 l.) trafiła w sobotę do szpitala. Potworne łupanie w kręgosłupie powaliło ją z nóg. Nie było mowy, żeby artystka wystąpiła na koncercie z okazji XVI Dni Odolanowa (Wielkopolska), na który przybyły tłumy. Gdy spragnieni swej gwiazdy fani czekali na nią pod sceną, ona zwijała się z bólu w klinice w Kaliszu.

Jeśli artystka nie zacznie o siebie dbać, może zostać sparaliżowana! Tak przynajmniej mówią lekarze. A Doda, która od dawna choruje na kręgosłup i przeszła już z tego powodu operację, nic sobie z tego nie robi. Prowadzi intensywny tryb życia i... chodzi na niebotycznych szpilkach.

Sobota, Odolanów koło Kalisza, godz. 21. Mieszkańcy miasta czekają na Dodę, która ma być gwiazdą XVI Dni Odolanowa. Wszystko dopięte niemal na ostatni guzik. Tylko Dody brak...

Tymczasem ona w oddalonym o ok. 40 km Kaliszu wije się z bólu. Nie ma nawet mowy o tym, żeby wyszła na scenę. Do cierpiącej artystki bliscy wzywają karetkę pogotowia. Ambulans na sygnale zajeżdża pod Hotel Europa, w którym powalona bólem artystka czeka na pomoc. O 22.30 Rafał Rabczewski, brat Dody, wychodzi na scenę w Odolanach i mówi, że gwiazda dziś nie wystąpi...

- Dorocie odnowiła się kontuzja kręgosłupa - zdradza "Super Expressowi" menedżerka gwiazdy, Maja Sablewska.

Jeszcze w piątek nic nie zapowiadało tragedii. Dorota w wysokich szpilkach błyszczała na tenisowym turnieju w Poznaniu. Przeszywający ból kręgosłupa zaczął się w sobotę. Artystka przestraszyła się, że znów wypadnie jej dysk i dla zdrowia odwołała koncert... Teraz jest pod opieką lekarską. - Powoli wraca do zdrowia, na koncercie "Hity na czasie" będzie już śpiewać - zapewnia nas Sablewska.

Może nie wstać z krzesła

Dr Wiesław Niesłuchowski z Poradni Rehabilitacji i Chorób Kręgosłupa Vigor w Warszawie:

- Zaniedbanie kręgosłupa grozi niedowładem obukończynowym. Inaczej mówiąc, pacjent, jeśli nie będzie dbał, oszczędzał się, któregoś dnia nie wstanie z krzesła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki