Marek Frąckowiak nie żyje. Znamy PRZYCZYNĘ jego śmierci

2017-11-07 3:00

Do końca wierzył, że uda mu się wygrać z chorobą. Niestety, wczoraj przegrał walkę o życie. Nie żyje Marek Frąckowiak (+67 l.).

Ten popularny aktor od 2013 roku walczył z rakiem. Po usunięciu guza z kręgosłupa wrócił nawet do pracy. Zdążył m.in. zagrać w filmie "Kamerdyner", który do kin wejdzie w 2018 roku. Jednak nie było mu dane doczekać tego momentu.

Ten rok był dla niego niezwykle trudny. Zaczęło się wiosną. - Mąż jest w szpitalu. Był niedokrwiony. Potrzebna była transfuzja. W dobrej formie nie jest, ale poczuł się lepiej - mówiła nam wtedy jego żona Ewa Złotowska (70 l.). Potem wydawało się, że będzie tylko lepiej. Jednak wczoraj dotarła do nas ta tragiczna nowina.

"Pamiętam Twój uśmiech i głos. Byłeś dobrym, wesołym, wrażliwym człowiekiem. Uśmiecham się dziś w Twoją stronę" - napisał kolega z planu Łukasz Płoszajski (39 l.). - Był dla mnie wielkim autorytetem. Jeszcze miesiąc temu przypinaliśmy się razem do bud. Ciężko na serduchu się zrobiło. Bardzo. Będę tęsknić - dodała aktorka Monika Mazur (26 l.). Frąckowiaka zapamiętamy z ról w takich produkcjach, jak: "Alternatywy 4", "C.K. Dezerterzy" "07 zgłoś się", "Plebania" czy też "Psy".

Zobacz: Agnieszka Dygant pokazała zdjęcie sprzed lat. Poznajecie?

Przeczytaj też: Doda w Pitbullu - kogo zagra? Nowe szczegóły!

Polecamy: Podano datę śmierci Cezarego Pazury

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki