Justyna Steczkowska zdruzgotana po utracie prawa jazdy. Ma pretensje do policji

2018-06-23 16:15

Justyna Steczkowska straciła ostatnio prawko. Jechała o 64 km/h za dużo, a stróże prawa byli bezwględni. Nie dość, że piosenkarka musiała przyjąć mandat to jeszcze straciła prawo jazdy. Na trzy miesiące. - Spieszyłam się do sądu, ale to mój problem, że zaspałam – oświadczyła. A potem wylała swoje żale na policjantów, którzy w jej opinii, powiadomili media.

Zabrali Steczkowskiej prawo jazdy

i

Autor: AKPA Słynna piosenkarka jechała 113 km/h w terenie zabudowanym!

Gwiazda odniosła się do ostatnich wydarzeń na swoim Instagramie. Potwierdziła, że faktycznie straciła prawo jazdy i przyznała rację mundurowym. Nie omieszkała jednak zaatakować policjantów. Z jakiego powodu? Jej zdaniem to funkcjonariusze powiadomili media. Sensacyjne doniesienia o Steczkowskiej miały wywołać "falę hejtu na jej osobę".

"Przyjęłam mandat bez żadnych dyskusji, byłam miła dla pana policjanta, który uczciwie wykonywał swoją pracę. W ten sposób dołączyłam do 100 tysięcy Polaków, którzy po zaostrzeniu prawa z tego samego powodu co ja stracili prawo jazdy" – pisze Steczkowska. To tyle, jeśli chodzi o miłe słowa. Dalej jest już tylko ostrzej.

Część 1. MOJA WINA... Kochani! Jak zapewne zdążyliście się już od wszystkich dowiedzieć straciłam prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości. Należało mi się. Spieszyłam się do sądu, ale to mój problem, że zaspałam. Przyjęłam mandat bez żadnych dyskusji, byłam miła dla pana policjanta, który uczciwie wykonywał swoją pracę. W ten sposób dołączyłam do 100 tysięcy Polaków, którzy po zaostrzeniu prawa z tego samego powodu co ja stracili prawo jazdy. Nie można nikogo za to winić, bo prawo jest prawem i dla dobra ogółu należy go przestrzegać. Niestety czuje się zdruzgotana, że Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Mazowieckim bezpardonowo złamała chroniące KAŻDEGO OBYWATELA prawo (Art. 13 Prawo prasowe) dzwoniąc na Gorącą Linię radia RMF FM i robiąc sensację z tego, że mnie złapano i powodując faję hejtu na moją osobę. Jak mam się czuć w kraju, w którym uczciwie płacę podatki, NIGDY nie byłam karana, brałam udział w niezliczonej ilości akcji charytatywnych, a pomimo tego traktuje się mnie jak obywatela gorszej kategorii, tylko dlatego, że jestem artystą (patrz. osobą ogólnie znaną z racji wykonywanego zawodu). I robi to POLICJA - stróż prawa opłacany z NASZYCH PODATKÓW. Przy okazji gratuluję Gorącej Lini RMF FM i wszystkim tym, którzy przedrukowali od nich te informacje, jednocześnie prosząc, żeby z taką samą intensywnością i zaangażowaniem pisali o moich trasach koncertowych, nadchodzących projektach muzycznych i zawodowych sukcesach. Gdybyście Państwo zapomnieli, raz jeszcze przypominam o wszystkich wydarzeniach muzycznych tego roku oraz tego, że jesienią wydaje nową płytę. Pozdrawiam wszystkich, życzę wszystkiego dobrego i zapraszam na koncerty... CDN...! / #JustynaSteczkowska #KomendaPowiatowaPolicji #GrodziskMazowiecki #prawojazdy Post udostępniony przez Justyna Steczkowska (@justynasteczkowska)

Steczkowska twierdzi, że jest "zdruzgotana". "Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Mazowieckim bezpardonowo złamała chroniące KAŻDEGO OBYWATELA prawo (Art. 13 Prawo prasowe) dzwoniąc na Gorącą Linię radia RMF FM i robiąc sensację z tego, że mnie złapano i powodując faję hejtu na moją osobę. Jak mam się czuć w kraju, w którym uczciwie płacę podatki, NIGDY nie byłam karana, brałam udział w niezliczonej ilości akcji charytatywnych, a pomimo tego traktuje się mnie jak obywatela gorszej kategorii, tylko dlatego, że jestem artystą" – czytamy na Instagramie gwiazdy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki