Mężczyzna nie stracił zimnej krwi i skontaktował się z firmą zajmującą się wywozem śmieci. - Zadzwonił do nas spanikowany mieszkaniec Ząbek i powiedział, że jego córka wyrzuciła do śmieci pieniądze. Odpady z Ząbek trafiają do naszej sortowni na Bielanach, więc zaprosiliśmy pana, aby razem z nami przeszukał taśmociąg - mówi Karol Wójcik z firmy BYŚ. Pierwsze poszukiwania nie przyniosły rezultatu. W poniedziałek przy ponownym przetrząsaniu śmieci córka mężczyzny rozpoznała wyrzuconą torebkę. Rzeczywiście, znajdowały się w niej pieniądze. Gotówka w całości wróciła do właściciela - relacjonuje Karol Wójcik. Pan Jerzy zaoferował pracownikom sortowni wypłatę znaleźnego, ci jednak nie przyjęli pieniędzy. Cała kwota trafiła więc tam, gdzie miała być przekazana - na konto fundacji, która pomaga w leczeniu ciężko chorej córki pana Jerzego.
Zobacz: Mikołaj czeka na listy
Czytaj: Warszawa otwarta na wszystkich
Najlepsze wideo: tv.se.pl