Adrian zandberg

i

Autor: Piotr Grzybowski

Adrian Zandberg w cotygodniowym felietonie dla "Super Expressu": Andrzej Duda poleca

2018-12-08 5:32

Ten felieton miał być o czymś innym. Pisałem o śmierdzącym powietrzu, które znowu wisi nad Polską. O tym, co możemy zrobić, żeby zimą dało się normalnie oddychać. Co myślą o tym nasze najwyższe władze? Sprawdzałem twitterowe konto prezydenta. I jest! Pan prezydent poleca artykuł o trucicielach. Pisze, że artykuł „przystępnie przedstawia realną sytuację”. Prezydent zachęca: „warto przeczytać, polecam”. No to zajrzałem. I oniemiałem.

 

Według tekstu, który poleca Andrzej Duda, nie jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, tylko “Jewropy”, względnie “Niemieckiej IV Rzeszy”. Zmian klimatyczne to mit, a wypluwanie przez przemysł dwutlenku węgla do atmosfery to czyste dobro. Kto sądzi inaczej, ten jest „skowyczącym pieskiem Angeli Merkel” albo uczestnikiem tajnego spisku, którego celem jest ludobójstwo. Te mądrości ozdobiono uwagami o „sraniu” i „pierdzeniu”. Takie oto dzieło poleca prezydent Rzeczypospolitej.

Przejrzałem twórczość autora, którego ceni Andrzej Duda. To anonim, który chwali pana prezydenta, natomiast o jego przeciwnikach pisze „KODchody”, „folkdojcze”, „żydokomuna”. Zdarzają się też bardziej poetyckie określenia, na przykład „białe róże w anusie czerwonej świni” albo “mamy z ch... i z p... tatusie”. W tym bełkocie można też przeczytać o złowrogim Żydzie, dybiącym na Polskę, albo o tym, że Adolf Hitler był „prorokiem multikulturalizmu”. Jest też sporo o głowach innych państw. Dowiadujemy się na przykład, że prezydent Francji „uczyni penisa uniwersalnym – waginalno-analnym”, natomiast Angela Merkel „rządzi Europą jak obozem koncentracyjnym Buchenwald, czyli znaną wytwórnią koncentratów pomidorowych”. Jest też poezja: „W tej ogromnej piaskownicy/ Porykują brandzlownicy / Obrzezani przez Jehowę/ Jeruzalem widzą nowe/ Pedałując lobby gajów/ W dupie szuka ciepłych krajów/ Feministki z hardą miną/ Z pustą chodzą wciąż waginą”.

Panie Prezydencie... sam nie wierzę, że muszę to napisać - nie reprezentuje pan tylko siebie, ale nas wszystkich. To, co wrzuca Pan do internetu, wbrew pozorom ma znaczenie. Także dyplomatyczne. Rozumiem, że funkcja prezydenta bywa nużąca. Że czasem Pan się nudzi. Ale nie może się Pan zachowywać się jak dzieciak, który dorwał się do komputera taty. Ani flirty z nastolatkami, ani kolportowanie takiego wulgarnego ścieku nie przystoi głowie państwa.

Niech Pan chwilę pomyśli, zanim sięgnie Pan po raz kolejny po klawiaturę. Oszczędzi Pan wstydu sobie i nam wszystkim.