Głowa państwa stwierdziła, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w maju jest możliwe, tylko wtedy, gdy życie Polaków nie będzie zagrożone.
Andrzej Duda powiedział, że "jeżeli dałoby się wybory przeprowadzić tak, aby obywatele byli w jak największym stopniu zabezpieczeni, to wtedy ze względu na porządek ustrojowy można w wyznaczonym terminie przeprowadzić głosowanie. Wtedy uzyskamy stabilność, nie będzie bałaganu konstytucyjnego ".
Podkreślił jednak, że jeśli zorganizowanie wyborów wiązałoby się z ryzykiem i mogłoby narazić wyborców, to należy je przełożyć. - Ryzyko jest zbyt wielkie - dodał prezydent.
Andrzej Duda skomentował też pomysł głosowania korespondencyjnego forsowany przez PiS. Przytoczył wybory w Bawarii, które odbyły się niedawno właśnie w takiej formie.
– Wybory się udały. My też możemy ten pomysł wprowadzić u nas. Nie narazilibyśmy życia i zdrowia obywateli. Głosowanie korespondencyjne byłoby czymś nowym w Polsce, ale i warunki są nietypowe – stwierdził prezydent.
Gdyby jednak majowe wybory się nie odbyły, to zdaniem prezydenta mogłyby być one możliwe "dopiero wtedy, kiedy będzie można je bezpiecznie przeprowadzić".