Dr Wojciech Jabłoński:Polacy tego nie kupią

2014-11-05 3:00

Dr Wojciech Jabłoński opowiada w rozmowie z Tomaszem Walczakiem o tym, czy jest możliwe pojednanie między Jarosławem Kaczyńskim a Ewą Kopacz

„Super Express”: – Między PO i PiS znów trwają targi, komu bardziej zależy na merytorycznej debacie. Kaczyński wyciąga rękę do rozmowy, rozmowę proponuje Kopacz i Kaczyński stawia warunki. Nikt nie chce być tym, który jest doproszony do pojednania?

Dr Wojciech Jabłoński: – Wiadomo, że w polityce liczy się to, kto wykonuje pierwszy krok. Ten, kto narzuca tempo politycznych wydarzeń, ten ma szansę na sondażowy sukces. Nie dziwi więc, że podejmowane są próby przejmowania inicjatywy w tej sprawie. Natomiast ten, kto na inicjatywę odpowiada, jest zawsze w gorszej pozycji, zgodnie z zasadą, że tłumaczą się winni. Na propozycję odpowiadają ci, którzy mają coś za uszami.

Ale czy pozytywna reakcja na propozycję wysuwaną przez drugą stronę nie byłaby odebrana z uznaniem i nie przełożyłaby się na wzrost poparcia? Taka premia za budowanie zgody.

– Wielokrotnie już były podejmowane próby jakiegoś propagandowego pojednania i zawsze błyskawicznie się kończyły. Dlatego dziś są one już kompletnie niewiarygodne. Zupełnie zapomina o tym Ewa Kopacz, która przoduje w inicjatywach budowania konsensusu. Nie jest tak, jak ona to przedstawia, że wszyscy Polacy tego pragną. Polaryzacja sceny politycznej, podział między obozy PO i PiS to nie jest rzeczywistość, od której większość wyborców się odżegnuje. Znaczna ich część postrzega jako arcywroga albo Kopacz i Tuska z jednej strony, albo Kaczyńskiego z drugiej.

Łagodzenie sporu nie ma więc sensu?

– Zaklinanie rzeczywistości, że można to zmienić, jest propagandowym kłamstwem albo zwykłą głupotą i pani premier udowadnia, że doświadczenia w polityce nie ma. Być może to także dowód na to, że nie ma w ogóle pomysłu na rządzenie. Jest też sprawa forsowania przez PO pomysłów, które robione są wbrew lub nawet na złość PiS. Trudno więc dostrzec jakąś autentyczną wolę godzenia się.

Skoro nie ma chęci i sensu się w to bawić, po co politycy silą się na zgrywanie baranków pokoju?

– Wspomnieliśmy już, że istotą polityki jest inicjatywa. Obok narzucania tempa politycznych wydarzeń jest jeszcze jeden element – kontrast. Czasami trzeba zrobić coś innego niż zwykle i udawać, że nie jest się politykiem. Z tym że ten czar nie trwa zbyt długo. Polacy są po prostu zmęczeni i przekonani o braku wiarygodności tego typu apeli. W naszym państwie, gdzie istnieje tyle problemów społecznych, trzeba się bardziej propagandowo wysilić, żeby przekonać do siebie wyborców, niż jedynie wzywać do zgody.
Tomasz Walczak

Przeczytaj też: Opinie. Dr Wojciech Jabłoński: Pogranicze chamstwa

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail