Macierewicz, jak nikt inny poświęcił wiele sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Już od 10 lat zajmuje się tym tematem, szefując komisji badającej wypadek, prowadząc konferencje na ten temat i szereg badań. Ostatnio jednak przeżył szok, gdy zauważył w jednej z gazet artykuł dotyczący Smoleńska: - W piśmie „Sieci” ukazał się bulwersujący materiał, który jest pełen kłamstw, oszczerstw i prób zupełnego zdyskwalifikowania raportu. Ich istotą jest pokazanie stronie rosyjskiej i opozycji, Platformie Obywatelskiej, że nie ma prawdy o Smoleńsku. Adam Michnik i „Gazeta Wyborcza” mogą pozazdrościć panu Karnowskiemu i autorom tego obrzydliwego artykułu skuteczności w przekazywaniu kłamliwych informacji – oburzał się w audycji "Głos Polski" na antenie TRWAM. Nie mógł też wytrzymać i wytykał kolejne rzeczy, które nie podobały mu się w materiale: - Jest tam stwierdzenie, że cały raport jest może ciekawy, ale nierzetelny, sprzeczny; zawiera tezy pomieszane z przypuszczeniami. To kłamstwo. Tezy są bardzo odróżnialne od ustalonych faktów. Każdy z naukowców, który referuje swoje badania, zna się naprawdę na metodologii naukowej i bardzo precyzyjnie to robi. (…) Wszystkie osoby, które dokonały niezwykłych badań, bardzo precyzyjnie definiują, co zostało ustalone, a co jest pewnego rodzaju hipotezą - wymieniał w "Głosie Polski" były szef MON.
Do tej pory Macierewicz nie odnosił się aż tak mocno do tego tytułu prasowego, na szczęście ma miejsce, w którym może czuć się dobrze. Tak jak w mediach ojca Rydzyka.
ZOBACZ: Agata Duda przemówiła i ROZPĘTAŁA się potężna burza! Nazwali ją...