Gertruda Uścińska

i

Autor: materiały prasowe Gertruda Uścińska

Dramat 300 tys. polskich emerytów. Sprawdź, czy ciebie to dotyczy. Apel prezes ZUS

2020-12-29 5:29

„W systemie jest 230 tys. emerytów z minimalnymi świadczeniami, a ponad 300 tys. osób dostaje jeszcze niższe emerytury. Bardzo niskie świadczenia wynikają stąd, że ktoś pracował bardzo krótko lub nie uzbierał znaczącego kapitału". O potrzebie zmiany przepisów emerytalnych, a także o wpływie pandemii na wypłacane Polakom świadczenia opowiada prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Super Express: – Podczas pandemii ZUS musi wypłacać wiele zasiłków w związku m.in. z zamknięciem szkół oraz wielu firm. Jaka jest w tej chwili sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych?

Prof. Gertruda Uścińska: – Ten rok był wyjątkowy, bo musieliśmy w pandemii zapewnić kryzysowe wsparcie obywatelom i przedsiębiorstwom na miliardy złotych. Ze składek otrzymaliśmy w tym roku 276 mld zł łącznie na wszystkie fundusze, w tym największy – FUS. To o 2,2 mld zł, czyli poniżej 1 proc., mniej niż w ubiegłym, rekordowym pod tym względem roku. Do FUS ze składek trafiło ponad 170 mld zł, o 3,2 mld zł mniej niż przed rokiem. Biorąc pod uwagę epidemię, to bardzo dobre dane. Z uwagi na zwolnienie ze składek, dodatkowe zasiłki opiekuńcze, udzielone ulgi w opłacaniu składek oraz ogólne spowolnienie aktywności gospodarczej wpływy składkowe nie pozwoliły nam w tym roku zrezygnować, tak jak w ostatnich latach, z części zaplanowanej dla FUS dotacji budżetowej w wysokości ok. 34 mld zł. Pobraliśmy także ponad 28 mld zł z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Spotkałam się w prasie z poglądem, że dobrą kondycję FUS zawdzięcza się cudzoziemcom. Należy podkreślić, że cudzoziemcy stanowią zaledwie kilka procent wszystkich osób ubezpieczonych, dlatego zmiany w zakresie ich liczby mają ograniczony wpływ na sytuację FUS.

– A jak zmieniła się w pandemii liczba wszystkich płatników składek oraz osób ubezpieczonych w ZUS?

– Te liczby również sprzyjają sytuacji FUS oraz innych naszych funduszy. Na koniec listopada mieliśmy w rejestrach ponad 2,5 mln płatników składek ubezpieczenia społecznego, co oznacza wzrost o 56 tys. w stosunku do lutego. Więcej było też w listopadzie osób ubezpieczonych, których liczba zwiększyła się o 71 tys. od lutego i wyniosła 15,6 mln.

– To dobre wieści, ale zaskakujące. Co miało wpływ na wzrost liczby płatników w epidemii?

– Kiedy jedni wyrejestrowują lub zawieszają firmy, inni w tym czasie zakładają nowe. Obecna sytuacja gospodarcza jednym uniemożliwia prowadzenie działalności, a innym daje szanse rozwoju, wprowadzania nowych produktów i usług. Kluczowe z pewnością jest także wsparcie ze strony państwa, które pozwoliło wielu firmom przetrwać najtrudniejsze momenty i być może zachęciło nowych przedsiębiorców do spróbowania własnych sił, niezależnie od tego, że mamy stan epidemii.

Przeciwnicy szczepień ostrzegają: wyrosną wam ogony i włosy na plecach. Felieton "Będzie dobrze" Adama Federa, odc.179

– Ile osób jest obecnie pod opieką ZUS?

W październiku bieżącego roku wypłaciliśmy ok. 9 mln świadczeń długoterminowych, z czego 6 mln stanowiły emerytury. Renty z tytułu niezdolności do pracy to 674 tys. świadczeń, 1,2 mln to renty rodzinne, 34 tys. to emerytury pomostowe, 13 tys. to nauczycielskie świadczenia kompensacyjne. Wypłacamy także 289 tys. rent socjalnych, 69 tys. zasiłków i świadczeń przedemerytalnych, 53 tys. rodzicielskich świadczeń i ok. 390 tys. świadczeń uzupełniających dla osób niesamodzielnych. Wypłacamy poza tym w ciągu roku 4–5 mln różnych zasiłków i innych świadczeń, w tym jednorazowych odszkodowań. Prowadzimy poza tym prewencję rentową i wypadkową.

– Jakiej waloryzacji emerytur i rent możemy się spodziewać w marcu 2021 roku?

– Znamy projekt ustawy o waloryzacji na przyszły rok. Będzie to waloryzacja cenowo-płacowa z gwarancją podwyżki nie mniej niż 50 zł, zaś dla osób z częściową niezdolnością do pracy będzie to gwarantowane 37,50 zł. W projekcie budżetu założono, że wskaźnik waloryzacji wyniesie 3,84 proc., ale rzeczywistą wartość, zależną od inflacji i realnego wzrostu przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce poznamy dopiero w lutym 2021 r., kiedy GUS ogłosi potrzebne statystyki. Zgodnie z tymi założeniami minimalna emerytura wyniesie 1250 zł. Oznacza to, że gdy ktoś ma 1200 czy 1300 zł emerytury brutto, otrzyma o 50 zł więcej, a przy 2200 zł emerytury podwyżka wyniesie 84,48 zł miesięcznie. Dodatkowo od marca podniesiony będzie próg dochodowy przy świadczeniu 500 zł dla niesamodzielnych – do 1750 zł.

– Mówimy o emeryturze minimalnej, lecz jest wielu seniorów, których emerytura jest jeszcze niższa. Czy takich głodowych emerytur przestanie przybywać?

– Obecnie w systemie jest 230 tys. emerytów z minimalnymi świadczeniami, a ponad 300 tys. osób dostaje jeszcze niższe emerytury. Bardzo niskie świadczenia wynikają stąd, że ktoś pracował bardzo krótko lub nie uzbierał znaczącego kapitału. Dzieje się tak, ponieważ obecnie w polskim systemie emerytalnym wystarczy opłacić jedną składkę, aby zyskać prawo do emerytury. Jesteśmy jedynym krajem w Europie z takimi przepisami. W innych krajach takie prawo przysługuje dopiero po przepracowaniu 10 albo 15 lat, albo po odłożeniu odpowiedniego kapitału. Uważam, że warto zmienić przepisy w ten sposób, aby wprowadzić taki próg stażowy, a osobom, które go nie spełnią, zaproponować rozwiązania, które zapewnią prawo do opieki zdrowotnej i ewentualnie zwrot zgromadzonego tego niewielkiego kapitału oraz gwarancję świadczeń z systemu pomocy społecznej.

– Rząd zapowiada, że w lutym ma być dokończona reforma otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Jak ona wpłynie na ZUS?

– Aby reforma weszła w życie, potrzebne są prace legislacyjne. Być może nastąpi to w 2021 r. Obecnie wartość aktywów OFE wynosi ok. 118 mld zł, a liczba członków OFE – 15,5 mln. Osoby te będą miały prawo wyboru: czy chcą, aby środki były automatycznie przeniesione na Indywidualne Konta Emerytalne, czy – po złożeniu odpowiedniej deklaracji – trafiły do FRD i zostały zapisane na koncie ubezpieczonego w ZUS. Z przekazaniem środków na IKE wiązać się będzie pobranie 15-proc. opłaty przekształceniowej, ale za to wypłata środków z IKE po osiągnięciu odpowiedniego wieku będzie nieopodatkowana. Dla FUS reforma oznacza koniec z przekazywaniem środków do OFE oraz otrzymywaniem z nich środków w ramach tzw. suwaka bezpieczeństwa. Trudno powiedzieć, ile osób zdecyduje się przenieść środki do ZUS. Jesteśmy otwarci na różne warianty. Będziemy informować naszych klientów.

Rozmawiał Adam Brzozowski