Greniuch niedawno HAJLOWAŁ, dziś w IPN zarabia KROCIE. A premier Morawiecki zły!

2021-02-18 21:09

Tomasz Greniuch, który od niedawna zarządza wrocławskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej może liczyć na wielkie pieniądze. Co miesiąc zarabia bowiem ok. 10 tysięcy złotych!

Mamy kolejną odsłonę skandalu z nominacją Greniucha na szefa wrocławskiego IPN. Opinia publiczna nie kryje oburzenia, że były neonazista stanął na czele tak ważnej instytucji. A teraz jeszcze okazuje się, że Tomasz Greniuch zarabia na państwowej posadzie ogromne pieniądze, o których większość Polaków może tylko pomarzyć. Ustaliliśmy, że miesięcznie to aż 10 tysięcy złotych!

Sowite wynagrodzenie Greniucha brzmi wręcz groteskowo, bo przypomnijmy, że mężczyzna ten jeszcze niedawno, prężnie działał jako neonazista. Wykonywał gest „sieg heil” stojąc pod nazistowskim sztandarem, a do tego organizował „najazd na Myślenice” – obrzydliwą manifestację, która miała upamiętnić pogrom żydowski, do którego doszło w 1936 roku. Trudno więc zaakceptować sytuację, w której ktoś taki nie dość, że pracuje na tak ważnym stanowisku, to jeszcze dostaje za to prawdziwą fortunę.

Zwolenników Greniucha można ze świecą szukać. Wiadomo, że jego odwołania domagają się władze Wrocławia, naukowcy, zwykli mieszkańcy i politycy, w tym również członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Ustaliliśmy, że z nominacji Greniucha nie jest zadowolony sam premier Mateusz Morawiecki. Jednak w obronę byłego neonazistę bierze jego szef – prezes IPN, Jarosław Szarek. Stwierdził on, że Greniuch jest dobrym pracownikiem, a jego zachowanie z przeszłości zrzucił na błędy młodości.

Wyboru Greniucha, w internecie, broni także Narodowe Odrodzenie Polski.