Dzisiejsza debata wewnętrzna w PO przebiegała w sennej atmosferze. Kandydaci nie spierali się ze sobą i nie przedstawili oryginalnych pomysłów na prezydenturę. Jednym z ciekawszych momentów debaty była deklaracja Jacka Jaśkowiaka, dotycząca jego przyszłej niezależności politycznej.
– Prezydent ma wiele narzędzi do prowadzenia rozsądnej polityki zagranicznej. Może spotykać się z głowami państw i ma prawo zatwierdzenia osób na stanowiska ambasadorów – mówił Jaśkowiak.
W dalszej części wypowiedzi prezydent stolicy Wielkopolski odniósł się do prezydenta Andrzeja Dudy. – Gdyby prezydent był niezależny i nie musiał słuchać się poleceń szefa partii, a ja Państwa zapewniam: na pewno nie będę słuchał szefa partii... – po tej deklaracji Jaśkowiaka zgromadzeni na sali wybuchli gromkim śmiechem.
Siedzący w pierwszym rzędzie Grzegorz Schetyna, szef PO, również się roześmiał, pierwszy raz od rozpoczęcia spotkania.
… – Oczywiście będę zapraszał liderów partii do pałacu i tam będziemy rozmawiać – kontynuował już na poważnie Jaśkowiak.