Beata Szydło na prezydenta? Marek Suski przed kilkoma dniami został zapytany o to, czy możliwe jest, by kandydatką w wyborach prezydenckich 2025 była Beata Szydło. - Na razie dopiero co, wygrał pan prezydent Duda... Myślimy, ale nie jest póki co wytypowana jedna osoba. Jest grupa osób, które mają szanse, mogą uzyskać nominację - stwierdził polityk. Dopiero później, dopytany przez Beatę Lubecką przyznał, że faktycznie istnieje możliwość, by to była premier wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki. Jakie są szanse europosłanki, gdyby zdecydowała się kandydować? Se.pl postanowił zapytać o tę niezwkle istotną sprawę Krzysztofa Jackowskiego.
- Moim zdaniem za pięć lat będzie to już zupełnie inna Polska. Już 2021 będzie złym rokiem i już wtedy Prawo i Sprawiedliwość może mieć problemy. Wracając jednak do pytania - moim zdaniem Beata Szydło nie ma szans na to, by wygrać wybory prezydenckie w 2025 roku, bo jej partia będzie tracić poparcie. Zdaniem słynnego jasnowidza z Człuchowa nowy prezydent może się wywodzić z Ruchu 2050 Szymona Hołowni. - Wydaje mi się, że wkrótce Szymon Hołownia zacznie przyciągać polityków z innych frakcji, a jego ruch bądź ugrupowanie urośnie w siłę. Stamtąd może wyłonić się przyszły prezydent, choć nie będzie to sam Hołownia - przewiduje dla Se.pl Krzysztof Jackowski.