Przypomnijmy, co proponuje PiS. W rządowym projekcie nowelizacji kodeksu karnego pojawiła się propozycja, by zaostrzyć kary grożące za czyny pedofilskie, a także podwyższyć wiek - do granicy 16 lat, do którego będzie obowiązywała ochrona dzieci. I tu Kaja Godek, która z Konfederacji startuje do Parlamentu Europejskiego, zauważyła pewną prawidłowość. Otóż jak powiedziała na konferencji Godek, zmiany wprowadzone w przepisach mogą pokutować tym, że wzroście liczba przeprowadzanych aborcji. - Jeżeli nie zabezpiecza się życia najmłodszych, nienarodzonych dzieci, to później, przy okazjach, których się nie spodziewamy, może dojść do rozszerzenia przez Polki polityki aborcyjnej. Jesteśmy za tym, żeby chronić je przed molestowaniem, i jesteśmy za tym, żeby wiek "przyzwolenia" podnieść. Natomiast trzeba pamiętać, że w połączeniu z zaniedbaniami, które nastąpiły na polu ochrony życia przez ostatnie cztery lata, jest to de facto rozszerzenie prawa do aborcji w polskim prawie. Bo wówczas będzie więcej przesłanek do tego, by przeprowadzić aborcje ze względy na czyn zabroniony.
Wtórował jej Robert Winnicki ostrzegając: - 18-latek współżyjący z 16-latką, może być sądzony za pedofilię, a 16-latka, jeżeli zostanie poczęte dziecko, może to dziecko zabić, ponieważ rozszerzony jest dostęp do aborcji, rozszerzona jest przesłanka aborcyjna - grzmiał. Winnicki podkreślił także, że: - To jest absurd! To wcale nie powstrzyma fali ciąż u nastolatek, wcale nie powstrzyma pedofilów. To tylko zwiększy zagrożenie i doprowadzi do absurdalnych sytuacji na salach sądowych.