Wiązką lasera w oczy
Weekend był szczególnie trudny dla polskich żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz policji, którzy zabezpieczają polską granicę przed falą zwiezionych przez reżim Łukaszenki migrantów. Polskie służby były brutalnie atakowane przez białoruskich żołnierzy, którzy próbują złamać opór naszych pograniczników. W nocy z piątku na sobotę w rejonie Czeremchy Białorusini niszczyli tymczasową zaporę graniczą. Doszło tam też do próby przekroczenia granicy przez ok. 100 migrantów, wyposażonych przez Białorusinów w gaz łzawiący, którym atakowali Polaków. Żołnierze Łukaszenki wyrywali słupki ogrodzeniowe oraz samochodem rozrywali specjalny drut. Polskie służby były poza tym oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym i światłem z reflektorów.
Policjant raniony kamieniem
Noc z soboty na niedzielę była równie ciężka. Ze strony Białorusi w kierunku policjantów poleciały kamienie. Jeden z głazów trafił w głowę policjanta. Funkcjonariusz miał na szczęście hełm, który go ochronił. Uderzenie miało taką siłę, że hełm został zniszczony. W ataku kamieniami ucierpiał też samochód policyjny.
Niemiecka gazeta chwali polski rząd za obronę granicy UE! "Dziękujemy, Polsko"
Straż Graniczna informuje, że codziennie na tymczasowe ogrodzenie na granicy rzucane są kłody drewna, gałęzie i kamienie. Dochodzi też do przecinania drutu. – Polska granica będzie skuteczną i ostateczną barierą dla działań Łukaszenki – zapewnił premier Mateusz Morawiecki (53 l.) w rozmowie z PAP.