Adrian Zandberg, partia Razem

i

Autor: Piotr Grzybowski Adrian Zandberg, partia Razem

Adrian Zandberg: Kij na Baczyńskiego ryj

2017-08-05 4:00

4 sierpnia 1944 roku. Na posterunku powstańczym obok placu Teatralnego od niemieckiej kuli ginie młody "lewak". Chłopak już w liceum działał w Organizacji Młodzieży Socjalistycznej "Spartakus". W latach trzydziestych członków "Spartakusa" można było zawsze spotkać na pochodach 1 Maja. Ich znakiem były trzy strzały - symbol do dziś używany przez antyfaszystów. Ten "lewak" to poeta powstaniec Krzysztof Kamil Baczyński.

Służbę w Armii Krajowej Baczyński zaczął w batalionie "Zośka. Skąd nazwa? Tadeusz Zawadzki ps. Zośka" był jednym z pierwszych działaczy podziemia. W 1939 roku działał w "lewackiej" Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej. Młodzi konspiratorzy chcieli zbudować Stany Zjednoczone Europy Środkowej, ziemię oddać chłopom, a fabryki pracownikom. Pierwszym szefem ich sztabu był Gustaw Herling-Grudziński. Inaczej niż jego koledzy, przeżył. Przeszedł piekło stalinowskich łagrów, które opisał w książce "Inny świat". Po wojnie pozostał wierny "lewackim" poglądom. Przez lata zasiadał we władzach emigracyjnej Polskiej Partii Socjalistycznej.

73 lata później na ulicy Miodowej - tuż obok miejsca, gdzie zginął Baczyński - płoną race, a ONR wrzeszczy "znajdzie się kij na lewacki ryj". Teoretycznie to przemarsz ku czci bohaterów powstania. W praktyce - demonstracja nienawiści do "lewaków". Pewnie nawet nie wiedzą, że w szeregach AK walczyły tysiące "czerwonych", a na czele politycznej reprezentacji Państwa Podziemnego stał socjalista, towarzysz Kazimierz Pużak. W ostatnich latach skrajna prawica próbuje ukraść tradycję Armii Krajowej. To kpina z historii. W szeregach AK nie było miejsca dla przedwojennych fanów Hitlera. Zygmunt Zaremba, jeden z przywódców podziemia, pisał o nich wprost: "Wyznawali ideologię faszystowską, wrogą demokracji i postępowi społecznemu. Tak samo jak komuniści, i z podobnych powodów, zostali postawieni poza nawias Polski Podziemnej".

Ręce opadają, gdy - w rocznicę powstania - brunatne bojówki wymachują rasistowskim symbolem krzyża celtyckiego. Pierwszego sierpnia tacy ludzie powinni schować się ze wstydu, a nie defilować po ulicach Warszawy. Ich tradycja to przecież nie Armia Krajowa. Raczej - szmalcownicy i kolaboranci gestapo.

Co zrobiłby Baczyński, gdyby natknął się na bandę agresywnych nacjonalistów? Nie musimy zgadywać. Ze wspomnień kolegów Baczyńskiego wiemy, jak reagował na przemoc i antysemityzm przedwojennych ONR-owców. Był znany z tego, że stawał w obronie słabszych, prześladowanych. I reagował czynnie. Pięścią.

 

Zobacz: Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski. Jest odpowiedź polskiego MSZ

Czytaj: MSZ odpowiedziało Komisji Europejskiej

Sprawdź: Wojna Waszczykowskiego z prezydentem Andrzejem Dudą. O co poszło?